Sprawa rozpoczęła się 2005 roku ówczesny komendant wojewódzki policji w jednym z dużych miast został aresztowany z podejrzeniem dopuszczenia się korupcji, ujawniania tajemnicy państwowej i utrudniania postępowania karnego. Wszystkie te zarzuty pojawiły się w związku z rzekomą jego współpracą z osobami prowadzącymi nielegalny obrót paliwami na ogólnopolska skalę, w związku z którym Skarb Państwa stracił miliardy złotych z niezapłaconych opłat akcyzowych. Policjant miał przyjmować korzyści majątkowe w zamian za niearesztowanie dyrektora rafinerii i zlikwidowanie tajnych obserwacji transportów przewożących podrobione paliwo, a także przekazywać tajne dokumenty osobom związanym z „mafią paliwową”.

Tymczasowe aresztowanie było kilkukrotnie przedłużane i w efekcie były komendant spędził za kratami blisko 2,5 roku – został zwolniony w październiku 2007 roku.

Sprawiedliwość po blisko 13 latach
Komendantowi przez cały okres postępowania pomagała Helsińska Fundacja Praw Człowieka, w tym obserwowała sprawę i pomogła przy sporządzeniu skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dot. przedłużającego się tymczasowego aresztowania. Mężczyzna dochodził także zadośćuczynienia przed polskimi sądami.

  Proces karny >>

W 2011 i 2015 roku zapadły prawomocne wyroki uniewinniające pana M. od wszystkich zarzutów związanych ze współpracą z tzw. mafią paliwową. Jednak dopiero w 2017 roku zapadło orzeczenie dotyczące niesłusznego umieszczenia w areszcie tymczasowym: sąd apelacyjny zasądził na rzecz byłego komendanta 700 tysięcy zł zadośćuczynienia. Sprawa doczekała się również pozytywnego zakończenia przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Polski rząd wydał jednostronną deklarację przed ETPC, w której przyznał, że pan M. był niesłusznie przetrzymywany w areszcie przez blisko 2,5 roku i zobowiązał się do zapłaty 13 tysięcy złotych.

Aresztowanie tymczasowe tylko z nazwy
Ta sprawa to kolejny dowód na to, że nadużywanie procedury tymczasowego aresztowania jest nadal problem systemowym polskiego wymiaru sprawiedliwości, na co już w 2009 r. zwrócił uwagę ETPC. - Z naszych doświadczeń wynika, że w wielu sprawach tymczasowe aresztowanie stosowane jest bezrefleksyjnie przez bardzo długi czas – powiedział Piotr Kubaszewski, prawnik HFPC. - Trafia do nas wiele spraw ponaddwuletniego stosowania tymczasowego aresztowania, a nawet takie gdzie ten okres obejmuje aż osiem lat – dodaje Kubaszewski.