W porównaniu z 2003 czy 2004 rokiem, gdy uniewinnionych w sądach okręgowych było niewiele ponad 4 proc. osądzonych ( w rejonowych - 2,4 proc), rok 2011 przynosi zaskakujące zmiany – sądy złagodniały. Uniewinniono 9,4 proc. oskarżonych, czyli co dziesiątemu postawiono niesłuszne zarzuty. Albo prokuratorzy nie potrafili zebrać dość mocnego materiału dowodowego, który przekonałby sąd. 
Co roku uniewinnia się ok. 10 tys.700 osób, w tym w sądach okręgowych – ponad 600.
Ludzie ci nie zawsze występują następnie o odszkodowanie lub zadośćuczynienie. Jednak w ubiegłym roku Skarb Państwa wydał na ten cel ponad 5 mln złotych.
Ewidentnych błędów sądowych było w ubiegłym roku – 19 ( w 2005 r. - 39), czyli tyle razy zapadały niesłuszne wyroki i uniewinnieni otrzymywali odszkodowanie. Jednak trzeba zauważyć, że część z niesłusznie skazanych rezygnowała z kolejnej batalii w sądzie o pieniądze. Natomiast niesłuszne aresztowania i zatrzymania dotyczyły 204 osoby.
Co nie jest liczbą malejącą, gdyż dwa, czy trzy lata wcześniej takie błędy popełniano wobec ok. 170-160 obywateli.
Błędy sądownictwa można tłumaczyć ogromną liczbą spraw. Obecnie na wokandzie w sądach powszechnych jest 3 mln 600 tys. spraw, w tym procesów karnych – ponad pół miliona
 

Źródło: MS