W oparciu o niezależny raport, opublikowany w marcu przez grupę wysokiego szczebla ds. nieprawdziwych informacji i dezinformacji w internecie, oraz konsultacji przeprowadzonych w ciągu ostatnich sześciu miesięcy Komisja zdefiniowała dezinformację jako "możliwe do zweryfikowania nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd informacje, tworzone, przedstawiane i rozpowszechniane w celu uzyskania korzyści gospodarczych lub zamierzonego wprowadzenia w błąd opinii publicznej, które mogą wyrządzić szkodę publiczną".

KE zaproponowała, by w celu zwalczania takiego zjawiska w internecie do końca lipca bieżącego roku platformy internetowe opracowały i stosowały wspólny kodeks postępowania. Miałby on zapewnienić przejrzystość w odniesieniu do treści sponsorowanych, w szczególności reklamy politycznej, a także ograniczenie opcji ukierunkowania reklamy politycznej i dochodów podmiotów będących źródłem dezinformacji.

Narzędzie to miałoby również służyć większej jasności co do funkcjonowania algorytmów oraz umożliwienia weryfikacji informacji przez osoby trzecie. Według KE celem kodeksu ma być też ułatwienie użytkownikom odkrywania i dostępu do różnych źródeł wiadomości przedstawiających alternatywne poglądy, a także wprowadzanie środków służących identyfikacji i zamykaniu fałszywych kont. Kodeks ma też zająć się botami.

KE chce też wspierać niezależną, europejską sieć podmiotów weryfikujących fakty. Inicjatywa ma pozwolić na ustalenie wspólnych metod pracy, wymianę najlepszych praktyk oraz pracę w celu osiągnięcia jak najszerszego zakresu korekt merytorycznych w całej UE. Z komunikatu KE wynika, że weryfikatorzy zostaną wybrani spośród unijnych członków międzynarodowej sieci weryfikacji faktów, która ściśle przestrzega swojego kodeksu postępowania. (ks/pap)


Media audiowizualne. Konflikt regulacyjny w dobie cyfryzacji>>