Zaostrzenie kar dla piratów drogowych i więcej kontroli przyczyniło się w 2015 r. do zmniejszenia liczby wypadków, śmiertelnych ofiar i rannych - wskazuje policja. Ale dodaje, że w ograniczaniu liczby wypadków śmiertelnych Polska nadal odstaje od średniej.

Komenda Główna Policji przedstawiła we wtorek wstępne dane dotyczące wypadków drogowych, zabitych i rannych w 2015 r. Wynika z nich, że bezpieczeństwo poprawia się. W 32 tys. 701 wypadkach zginęły 2 tys. 904 osoby, a 39 tys. 457 zostało rannych. To o średnio kilka procent mniej niż rok wcześniej, kiedy doszło do 34 tys. 970 wypadków w wyniku, których zginęły 3 tys. 202 osoby, a 42 tys. 545 zostało rannych.
- To o 2 tys. 269 wypadków mniej, 298 mniej ofiar śmiertelnych i 3 tys. 88 mniej rannych. Te dane potwierdzają, że policyjne działania są skuteczne i prowadzą do ograniczenia liczby kolizji i wypadków drogowych, a co za tym idzie ich negatywnych następstw" - powiedział p.o. rzecznik komendanta głównego policji mł. insp. Marcin Szyndler. Jak podkreślił, bezpośredni wpływ na poprawę bezpieczeństwa na drogach miała praca funkcjonariuszy, którzy dysponując coraz większą liczbą urządzeń, kontrolowali m.in. prędkość czy trzeźwość kierowców. Policja ma prawie 2 tysięcy ręcznych mierników prędkości, tzw. suszarek, oraz ponad 450 wideorejestratorów, w które wyposażone są radiowozy.

Dowiedz się więcej z książki
Kodeks wykroczeń. Komentarz
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł



- Poprawie uległa też świadomość kierowców oraz kultura jazdy. Niewątpliwie nie bez znaczenie było również zaostrzenie sankcji karnych stosowanych wobec kierowców łamiących przepisy prawa oraz wprowadzenie nowych rozwiązań, dotyczących m.in. odbierania praw jazdy - powiedział rzecznik KGP.

Od lipca zmienione przepisy
Przy okazji policja przypomina, że od połowy 2015 r. obowiązują zaostrzone kary dla tych, którzy zdecydują się na jazdę "na podwójnym gazie". Niezależnie od orzeczonej kary (gdy zawartość alkoholu we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi im zakaz prowadzenia pojazdów i m.in. do 30 dni aresztu; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia - PAP), sąd ma obligatoryjnie orzekać świadczenie pieniężne w wysokości nie mniejszej niż 5 tys. zł w przypadku osoby po raz pierwszy dopuszczającej się tego czynu oraz nie mniejszej niż 10 tys. zł, gdy osoba po raz kolejny kierowała pojazdem w stanie nietrzeźwości.

Rok wcześniej weszły w życie przepisy, według których każdy pieszy, poruszający się po zmierzchu po drodze poza obszarem zabudowanym, ma obowiązek używania elementów odblaskowych. Pieszy może się poruszać bez elementów odblaskowych po zmierzchu jedynie po drodze przeznaczonej wyłącznie dla niego lub po chodniku bądź w strefie zamieszkania, gdzie pieszy ma pierwszeństwo przed pojazdem.

To już wieloletni pozytywny trend
Spadek liczby wypadków policja wiąże z ubiegłorocznym zaostrzeniem prawa. Jednak Ministerstwo Infrastruktury, które także analizuje sytuację w tej dziedzinie, już parę lat temu informowało, że od 2008 r. następuje spadek liczby wypadków, ofiar śmiertelnych i rannych. W 2009 roku o prawie 16 proc. mniej osób zginęło na drogach i podobny trend utrzymał się w kolejnym roku. W 2009 r. w stosunku do 2008 r. liczba wypadków zmniejszyła się o 4 869, tj. o – 9,9 proc. (w sumie było 44 185 wypadków), a liczba ofiar śmiertelnych w wypadkach była mniejsza o 865 osób, tj. o – 15,9 proc. (w sumie 4 572 ofiar), natomiast liczba rannych była niższa o 6 069 osób, tj. o – 9,8 proc. (w sumie 56 028 rannych).
W tym kontekście warto przypomnieć, że w 2000 roku na polskich drogach zginęło 6294 osób, a dwa lata wcześniej jeszcze o blisko 2 tys. więcej.
W ostatnich 10 latach liczba wypadków i zabitych w nich osób w Polsce znacznie spadła, lecz spadek ten był wolniejszy niż w innych państwach europejskich. W latach 2005-2014 liczba zabitych w wypadkach na 100 tys. mieszkańców spadła w Polsce o 42 proc., gdy w całej UE spadła o 46 proc. Dla porównania, liczba ofiar śmiertelnych najszybciej spadała w Estonii (65 proc.), na Cyprze (62 proc.) i Łotwie (61 proc.), a najwolniej na Litwie (18 proc.), w Rumunii (26 proc.) i Bułgarii (27 proc.).
Rzecznik policji podkreśla kilkuprocentowy spadek liczby wypadków w 2015 roku. Jednak rok wczesniej też była poprawa. W 2014 roku liczba wypadków drogowych w Polsce spadła o 2,4 proc., a liczba śmiertelnych ofiar o 4,6 proc.

Prędkość najczęstszą przyczyną
W Polsce najczęstszą przyczyną wypadków śmiertelnych jest przekraczanie dopuszczalnej prędkości. Szanse przeżycia pieszego spadają wraz ze wzrostem prędkości samochodu - przy prędkości 30 km/h dziewięciu na dziesięciu pieszych przeżywa, podczas gdy przy prędkości 50 km/h - aż siedem osób z dziesięciu ginie.

Według szacunków Banku Światowego na wypadkach drogowych Polska traci co roku nawet kilkadziesiąt miliardów złotych. Eksperci BŚ szacują, że koszty tych wypadków pochłaniają nawet 2 proc. PKB, zaś Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego wylicza je na blisko 30 mld zł rocznie. Są to wydatki m.in. na hospitalizację i leczenie poszkodowanych, a także koszty związane z utratą dochodu z pracy osoby rannej lub zabitej. Do tego należy doliczyć koszty kolizji drogowych szacowanych na kilka miliardów zł rocznie. (ks/pap)