Takie stanowisko przekazał wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak (fot.) w odpowiedzi na wystąpienie w tej sprawie rzecznika praw obywatelskich. - Zgodzić się należy z przedstawionym w piśmie RPO stanowiskiem, iż niejednorodna praktyka w poszczególnych jednostkach skutkuje zbyt długim czasem, jaki upływa między złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, a przesłuchaniem pokrzywdzonego przez sąd. W skrajnych przypadkach może chodzić o okres nawet 3 miesięcy, co nie pozwala na uznanie, iż ofiara przestępstw unika powtórnej wiktymizacji – napisał wiceminister.
W marcu tego roku RPO opublikował wynik badań, pokazujących, jak w praktyce działają przepisy, które wprowadzono po to, by przesłuchiwać osoby pokrzywdzone w takich sprawach ze szczególnym poszanowaniem ich praw. Chodzi o realizację art. 185c  kodeksu postępowania karnego, na mocy którego prawodawca w sposób szczególny uregulował tryb przesłuchania świadka pokrzywdzonego przestępstwami zgwałcenia i wymuszenie czynności seksualnej (art. 197 k.k.), seksualnego wykorzystania niepoczytalności lub bezradności (art. 198 k.k.) oraz seksualnego wykorzystania zależności (art. 199 k.k.).
Przesłuchanie pokrzywdzonych w takiej sytuacji sąd ma przeprowadzać na posiedzeniu, w którym mają prawo wziąć udział prokurator, obrońca oraz pełnomocnik pokrzywdzonego. To unormowanie jest wyrazem dbałości o stan psychiczny świadka pokrzywdzonego. Przesłuchanie powinno być przeprowadzone w taki sposób, by ograniczyć do minimum wtórną wiktymizację.

Dowiedz się więcej z książki
Nowe środki ochrony i pomocy dla ofiar
  • rzetelna i aktualna wiedza
  • darmowa wysyłka od 50 zł



Przesłuchanie ma być szybko

Jak zauważył RPO, intencja prawodawcy była oczywista i słuszna, ale może ona zostać zrealizowana jedynie wówczas, gdy przesłuchanie pokrzywdzonego nastąpi niezwłocznie po złożenie przezeń zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. W ocenie Rzecznika powodem tego  stanu rzeczy może być niewystarczająca komunikacja sądów z prokuraturami, nieprawidłowości w organizacji pracy sądów, ewentualnie to, że podejmujący decyzje o terminie przesłuchań nie rozumieją wagi przesłuchania ofiary gwałtu. Efekt jest taki, że od momentu zawiadomienia do czasu posiedzenia sądowego mija nawet ponad 90 dni.
- Rzeczywiście powyższa kwestia wymaga uregulowania w drodze zgłoszenia stosownej inicjatywy legislacyjnej – odpowiada resort sprawiedliwości.

Trzeba doprecyzować termin posiedzenia sądu
Obecnie obowiązujące przepisy art. 185 c § 1 - 4 k.p.k. nie wskazują na termin, w jakim miałoby odbyć się przesłuchanie. Kwestii tej nie określają również w sposób szczególny przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 grudnia 2015 r. - Regulamin urzędowania sądów powszechnych (Dz. U. 2015 poz. 2316).
Zgodnie z § 2 regulaminu sprawy w postępowaniu przygotowawczym, w których przesłuchanie świadka odbywa się przez sąd na podstawie art. 185a-185c należą do kategorii „pilnych".
Z kolei § 56 ust. 1 regulaminu stanowi, iż sprawy powinny być rozpoznawane według kolejności ich wpływu, chyba, że przepisy szczególne określają termin do ich rozpoznania lub zachodzi inna uzasadniona przyczyna zmiany tej kolejności wynikająca z organizacji pracy sądu. Wyjątek dotyczy spraw „pilnych", które na terminy rozpraw lub posiedzeń należy kierować poza wskazaną wyżej kolejnością (§ 56 ust. 2).
Zdaniem RPO rozważyć należy uściślenie tej kwestii zapewne w drodze zmiany regulaminu - jedną z wstępnych propozycji mogłoby się stać dookreślenie terminu wyznaczania posiedzenia np. „posiedzenie wyznacza się niezwłocznie, nie później jednak niż w ciągu ..... dni od wpływu wniosku".