Minister spraw wewnętrznych poinformował w piątek, że nie planuje dalszego udziału policji ani Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zarówno w samych pracach nad projektem, jak i wykorzystania jego efektów. System INDECT „Inteligentny system informacyjny wspierający obserwację, detekcję i wyszukiwanie na potrzeby bezpieczeństwa obywateli w środowiskach miejskich” to projekt, którego koordynatorem i wykonawcą jest Katedra Telekomunikacji Akademii Górniczo–Hutniczej w Krakowie.
System miał służyć do rozpoznawania i wykrywania sprawców różnego rodzaju przestępstw takich jak internetowa pornografia dziecięca, handel ludzkimi organami, terroryzm czy bandytyzm. Zgodnie z założeniami projektu miały to m.in. umożliwiać specjalne urządzenia, czujniki wbudowywane w kamery monitoringu miejskiego. System miałby ułatwiać rozpoznawanie osób, tablic rejestracyjnych; rejestrować takie zmienne jak obraz, dźwięk, temperaturę, obecność niebezpiecznych związków chemicznych oraz przemieszczenie się obiektów. Dane te następnie miały być analizowane pod względem ewentualnych zagrożeń - czyli niebezpiecznych, podejrzanych zachowań. System wychwytywałby też konkretne słowa, jak wzywanie pomocy czy dźwięki: strzały, wybuch. O tym czy na miejsce wysyłany byłby patrol policji decydowałaby jednak jego operator.
Taką decyzję podjął minister - czytamy w komunikacie MSW - po rozmowach z Markiem Działoszyńskim, komendantem głównym policji. Zdaniem szefa MSW policja już dziś dysponuje środkami, które pozwalają zapobiegać zagrożeniom porządku publicznego. W związku z tym minister spraw wewnętrznych nie planuje dalszego udziału policji ani Ministerstwa Spraw Wewnętrznych zarówno w samych pracach nad projektem, jak i wykorzystania jego efektów.