Kontrola przeprowadzona przez wojewódzkiego inspektora w zakładzie mięsnym Justyny K. wykazała, że fałszuje ona i wprowadza do obrotu Wiejską drobiową - kiełbasę wędzoną i pieczoną. 
Kiełbasa bez mięsa
Okazało się bowiem, że artykuł ten zawiera 42 proc. mięsa, w tym 17 proc. - drobiowego, a 29 proc. wieprzowego. Co więcej - w kiełbasie znalazły się konserwanty - azotany i azotyny ( w przekroczonej normie 0,73 miligrama), których nie zadeklarowano w oznakowaniu wyrobu. To była nieprawidłowość stanowiąca istotne naruszenie interesów konsumentów.

Zmniejszenie kary o połowę

Wojewódzki Inspektor Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych w lipcu 2014 r. wymierzył producentce karę 5 tys. zł, od której się odwołała. Natomiast Główny Inspektor zmniejszył tę karę do  2.500 zł. z powodu małej partii towaru skierowanej do sklepów i niekaralności producenta ( na podstawie art. 3 pkt 10 ustawy z 21 grudnia 2000 r. o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych).
Od tej decyzji Justyna K. odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wyjaśniała w piśmie, że nie była świadoma obecności azotanów i azotynów w wyrobie, gdyż produkowany jest on z mięsa świeżego niepeklowanego. Zdaniem strony stwierdzone azotany i azotyny mogły pochodzić z surowców stosowanych do jego produkcji, które zostały kupione od innego dostawcy i nie ma już ich na stanie. Ponadto skarżąca wyjaśniła, że zamieszczając pod nazwą określenie kiełbasa drobiowo-wieprzowa, wędzona, pieczona, była przekonana, że jest to wystarczająca informacja dla klienta i pozwoli na właściwą identyfikację wyrobu co do jego składu.
Skarżąca wniosła o uchylenie kary. Co do zawartości "polepszaczy", to badania - zdaniem skarżącej - zostały dokonane na podstawie tylko jednej próbki kontrolnej.

WSA oddala skargę

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie 5 sierpnia 2015 r. oddalił skargę jako niezasadną.
Sąd I instancji stwierdził, że istotę sporu stanowi uznanie przez organ artykułu rolno-spożywczego o nazwie: "Wiejska drobiowa - kiełbasa drobiowo-wieprzowa, wędzona, pieczona" za zafałszowany na podstawie wyników badań próbki tego produktu, wskazującego na obecność azotanów i azotynów, przekraczających dopuszczalne normy, których nie zadeklarowano w oznakowaniu wyrobu.

Czytaj też>> UE: potrzebne surowe zasady dot. nowej żywności

Skarżąca bezzasadnie zakwestionowała te ustalenia.  W ocenie sądu zarzut podważający wiarygodność przeprowadzenia badania pobranej nie zasługuje na uwzględnienie. Stosownie bowiem do art. 78 ustawy o bezpieczeństwie żywności i żywienia istnieje obowiązek wykonywania badań laboratoryjnych w ramach urzędowej kontroli żywności wyłącznie przez laboratoria akredytowane.
Ponadto z akt administracyjnych sprawy wynika, że skarżąca pośrednio potwierdza, iż taki wynik badań mógł wynikać z użycia świeżego czosnku w wyrobach stanowiących półprodukt wyrobu gotowego, jakim jest wprowadzony do obrotu przez skarżącą rodzaj kiełbasy.

NSA: nazwa wprowadza w błąd

Justyna K.  zaskarżyła wyrok sądu pierwszej instancji do Naczelnego Sądu Administracyjnego, przyjmując, że przepisy ustawy o jakości handlowej artykułów rolno-spożywczych zostały źle zastosowane ( choćby art. 3 pkt 10 lit. b i okt. 5).
- Azotany i azotyny występowały w kiełbasie nie z powodu użycia czosnku - mówiła na rozprawie radca prawny Maria Jarosz, reprezentująca Głównego Inspektora. - Konserwanty stanowiły 1,33 proc na kilogram, co jest zdecydowanym przekroczeniem normy. Ponadto kiełbasa ta nie była wędzona dymem, tylko sztucznie smarowana polepszaczem - dodała. Jeśli idzie o badanie próby kontrolnej, to nie można było jej zbadać z powodu upływu czasu i utylizacji.

NSA oddalił skargę. Zgodził się z sądem I instancji, że zgodnie z art. 46 tejże ustawy oznakowanie środka spożywczego nie może wprowadzać konsumenta w błąd, a w szczególności, co do charakteru środka spożywczego, w tym jego nazwy, rodzaju, właściwości, składu, ilości, trwałości, źródła lub miejsca pochodzenia, metod wytwarzania lub produkcji.
- Błędne nazwanie kiełbasy "wiejska" jest naruszeniem przepisów, gdyż zawartość mięsa w produkcie jest zbyt mała - powiedziała sędzia Urszula Wilk.

Sygnatura akt II GSK 1113/16, wyrok z 5 grudnia 2017 r.