Wiceminister  sprawiedliwości Grzegorz Wałejko przypomina, że czynności nadzoru administracyjnego nad sądami będą mogły być sprawowane tylko przez sędziów delegowanych. Obecnie jest dobra praktyka, że  czynności na poziomie podsekretarza stanu są sprawowane przez sędziego, który nie jest politykiem. W nowym stanie prawnym te czynności kontrolne ministra nie mogą być wykonywane inaczej niż przez sędziego, a wiec nie urzędnika.
- Jeśli mamy obecny model nadzoru, sprawowany nie przez I Prezesa SN, ani przewodniczącego KRS, to musi być zapewniony łącznik między władzą wykonawczą a sądowniczą, aby nie naruszyć balansu między władzami  – twierdzi sędzia Grzegorz Wałejko, podsekretarz stanu.
- Nie ma mowy o konkurowaniu urzędników służby cywilnej z sędziami, co do niektórych stanowisk – mówi Grzegorz Wałejko. – Urzędnicy nie mogą wykonywać pewnych czynności. np. w departamencie sądów powszechnych, w departamencie wykonywania orzeczeń, albo departamencie kadr. Docelowo sędziów w ministerstwie będzie 149, obecnie jest ich ponad 150.
Skutki nowelizacji ustawy o ustroju sadów powszechnych są poważne. Większość zadań nadzorczych zostało oddelegowanych do prezesów sądów apelacyjnych, którzy będą wykonywać nadzór administracyjny. Mniej będzie wiec delegowanych sędziów do ministerstwa sprawiedliwości.  Dodano art.9a , który stanowi, iż czynności z zakresu nadzoru administracyjnego nie mogą wkraczać w dziedzinę, w której sędziowie są niezawiśli.