Rafał Bujalski: Od 2004 roku w całej Unii Europejskiej a więc również i w Polsce, obowiązuje rozporządzenie nr 261/2004 ustanawiające wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów. Jak ocenia Pani tę regulację po 12 latach jej obowiązywania?

Prof. Anna Konert: Jest to jedno z najbardziej kontrowersyjnych rozporządzeń europejskich z zakresu prawa lotniczego. Przepisy tego rozporządzenia wywołały dużo problemów w praktyce. Ustawodawca nie zdefiniował bowiem wielu pojęć (np. "opóźnienie lotu"), nie uregulował wielu kwestii (jak np. terminu przedawnienia), a w wielu przypadkach definicje są zbyt ogólne (jak np. definicja "nadzwyczajnych okoliczności").

Jest Pani Autorką glos do najważniejszych orzeczeń unijnego Trybunału interpretujących przepisy omawianego rozporządzenia, dostępnych w programie LEX Prawo Europejskie. Jak istotny jest wkład orzecznictwa TS w wykładnię tej regulacji?

Trybunał Sprawiedliwości istotnie w wielu kwestiach wypełnił lukę prawną, np. w zakresie interpretacji pojęcia "usterki technicznej", "lotu łączonego", terminu przedawnienia roszczeń wynikających z przepisów rozporządzenia, czy też pojęcia "czasu przylotu". Niemniej jednak Trybunał dokonuje również interpretacji tam, gdzie nie jest ona konieczna. Pomimo niebudzących wątpliwości przepisów rozporządzenia co do braku możliwości uzyskania odszkodowania w sytuacji opóźnienia lotu, Trybunał Sprawiedliwości w wyroku w sprawie Sturgeon (sygn. C-402/07 i C-432/07 - przyp. red.) orzekł, że taka możliwość istnieje, jeżeli pasażerowie przybędą do ich miejsca docelowego co najmniej trzy godziny po pierwotnie przewidzianej przez przewoźnika lotniczego godzinie przylotu. Trybunał nie posiada kompetencji prawodawczych. Wprawdzie orzeczenia Trybunału mają charakter quasi-precedensów i sądy wydając wyroki w podobnych sprawach nie zmieniają wytyczonego już kierunku interpretacji, niemniej jednak nie jest to równoznaczne z wykluczeniem możliwości modyfikacji tego stanowiska. Działanie Trybunału polegające na tak daleko idącej interpretacji przepisów prawnych i w rzeczywistości na tworzeniu prawa, stanowi naruszenie fundamentalnej zasady ogólnej prawa UE - zasady pewności prawa.

Rozporządzenie dotyczące praw pasażerów lotów było również przedmiotem wielu wyroków polskich sądów zarówno cywilnych jak i administracyjnych. Jak polskie sądy radzą sobie ze stosowaniem tej regulacji? Czy nasze krajowe orzecznictwo jest spójne? Czy realizuje kierunki wyznaczone przez orzecznictwo unijne?

Niestety, przepisy rozporządzenia wywołały także problem w ich stosowaniu przez polskie sądy. Przykładowo, powstał spór kompetencyjny między Prezesem Urzędu Lotnictwa Cywilnego, sądami administracyjnymi i sądami powszechnymi dotyczący stosowania rozporządzenia oraz trybu dochodzenia roszczeń odszkodowawczych przez poszkodowanych pasażerów. W orzecznictwie zarysowały się rozbieżności i powstały dwa przeciwstawne stanowiska. Według jednego, droga sądowa jest bezwzględnie wyłączona ze względu na przekazanie tych spraw do właściwości Prezesa ULC jako innego organu w rozumieniu art. 2 § 3 k.p.c. Z kolei, przeciwne stanowisko wyklucza kompetencje Prezesa ULC do orzekania o odszkodowaniu na podstawie art. 7 rozporządzenia nr 461/2004 na rzecz drogi sądowej w postępowaniu cywilnym. Problem ten wynikający z akt wielu spraw w sądach na terenie całego kraju zyskał uznanie w oczach SN, który uznał przemienność postępowania (uchwała z dnia 7 lutego 2014 r., III CZP 113/13 - przyp. red.).
Nierozwiązanym dotychczas problemem, co do którego istnieją rozbieżności w orzecznictwie polskich sądów, jest również kwestia terminu przedawnienia roszczeń, czy jest to 10 lat czy 1 rok z kodeksu cywilnego, czy może 2 lata z konwencji montrealskiej.

Jak w praktyce wygląda egzekwowanie praw pasażerów wynikających z omawianego unijnego rozporządzenia w Polsce? Czy linie lotnicze pozytywnie realizują reklamacje swoich pasażerów czy też sprawy kończą się raczej skargą do Urzędu Lotnictwa Cywilnego i sądów?

Świadomość prawna pasażerów jest dość wysoka w Polsce. A to na skutek działania pseudo-kancelarii odszkodowawczych, których tworzy się coraz więcej. Skargę na naruszenie przez przewoźnika lotniczego postanowień rozporządzenia nr 261/2004 można wnieść do Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego (w Komisji Ochrony Praw Pasażerów) dopiero po wyczerpaniu procedury reklamacyjnej u przewoźnika lub jeśli przewoźnik nie odpowie w ciągu 30 dni. W sprawach nie budzących wątpliwości przewoźnicy pozytywnie załatwiają skargi pasażerów. W wielu jednak przypadkach pasażerowie korzystają z możliwości złożenia skargi w KOPP lub też z drogi sądowej.

Bardzo dziękuję za rozmowę.

 

----------------------

Więcej wywiadów o prawie europejskim znaleźć można  TUTAJ>>>