Prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego uważa, że polski system prawny zawiera możliwości reagowania na rozruchy uliczne i wzywanie przez partie narodowe do obalenia ustroju. W czasie poniedziałkowej konferencji, która odbyła się w siedzibie TK na pytanie, czy można zdelegalizować partie faszyzujące prezes TK odpowiada:
System partyjny w demokratycznym państwie charakteryzuje to, że mamy partie głównego nurtu, których konstytucyjności nikt nie podważa oraz szerokie spektrum innych partii. Problem się pojawia w przypadku partii skrajnych: lewicowych lub prawicowych.
W państwach unijnych i w Polsce zdefiniowano pojęcie partii politycznej. Partie polityczne zostały w Konstytucji RP wyróżnione odmiennym artykułem, określającym zasady pluralizmu politycznego. Jest wolność tworzenia i działania partii politycznych.
Konstytucyjna jest tylko taka partia, która się zarejestrowała.
Trybunał Konstytucyjny uzyskał prawo do orzekania o konstytucyjności partii politycznych w kontekście ich celów działalności.
Do delegalizacji partii politycznej droga jest daleka – akcentuje prof. Rzepliński. Orzeczenie o niekonstytucyjności działalności partii politycznej podejmowane jest w trybie postępowania karnego (to jest jedyny przypadek stosowania przez trybunał tej procedury).
Trybunał nie cofnął by się przed delegalizacją partii politycznej, której cele lub działalność byłyby skierowane poza wszelką wątpliwość – na obalenie metodami niedemokratycznymi systemu ustroju Polski.
Gdyby państwo bało się pojedynczych okrzyków indywidualnych demonstrantów, to byłoby słabe państwo – podsumowuje prof. Rzepliński.