Przypuszczalnie do KRS 15 sędziów będzie wybieranych przez parlament większością 3/5 głosów – tak jak to prezydent w czerwcu postulował. Ponieważ będą to robili politycy, to należy stworzyć instrument, za pomocą którego wyborcy będą mogli polityków rozliczać z tej kompetencji.

- Wyobrażamy to sobie w taki sposób, że przed głosowaniem nad poszczególnymi kandydaturami komisja sprawiedliwości i praw człowieka, uzupełniona przedstawicielami środowisk prawniczych, będzie przesłuchiwać kandydatów publicznie, żeby społeczeństwo mogło zobaczyć, kogo politycy do KRS wybierają - wyjaśnia Bartosz Pilitowski. Czy wybierają jakieś osoby, które nie budzą zaufania, czy też wybierają osoby, które mają merytoryczne podstawy i które cechuje niezawisłość. Chodzi o to, żeby przyszłych sędziów jak najbardziej fachowo i profesjonalnie wybierać. Nie powinny to być osoby, które są od kogokolwiek zależne. KRS powinna być jak najbardziej niezależna. Takie wysłuchanie publiczne może społeczeństwu pomóc zweryfikować, czy parlamentarzyści w naszym imieniu dokonują dobrego wyboru, czy też ten wybór jest polityczny i należy za to później polityków rozliczyć przy urnie wyborczej - dodaje prezes fundacji.


Więcej>> www.kancelaria.lex.pl