W zleconej przez Biuro Analiz Sejmowych opinii (o której napisała w piątek "Gazeta Wyborcza") prof. Marek Chmaj ocenił, że przeszukanie pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę bez uprzedniej zgody właściwej izby na uchylenie immunitetu jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie art. 105 us. 2 konstytucji, który stanowi: "Od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu poseł nie może być pociągnięty bez zgody Sejmu do odpowiedzialności karnej".

Zdaniem konstytucjonalisty wynikający z tego artykułu zakaz "pociągania do odpowiedzialności" musi być rozumiany szeroko, jako "zakaz prowadzenia jakichkolwiek czynności procesowych w stosunku do parlamentarzysty" wskazujących, że traktuje się go jako "faktycznie podejrzanego". Chmaj podkreślił, że podejmowanie jakichkolwiek czynności wobec parlamentarzysty - niezależnie od fazy postępowania przygotowawczego - jest możliwe tylko po uchyleniu jego immunitetu.

Według niego przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę stanowi nie tylko naruszenie konstytucji, ale i ustawy o prokuraturze.

"Działania prokuratora wypełniają znamiona przestępstwa nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego z art. 231 kodeksu karnego" - czytamy w ekspertyzie. W opinii konstytucjonalisty może to dać podstawę do odpowiedzialności dyscyplinarnej dla prokuratora.

Chmaj wyjaśnił, że dopuszczalne jest postępowanie w sprawie mające na celu ustalenie, czy doszło do przestępstwa jednak, gdy pojawią się podstawy do postawienia zarzutów osobie, która jest parlamentarzystą, by było możliwe dalsze postępowanie "jest konieczne" uchylenie immunitetu.

Także konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski w napisanej na zlecenie klubu PSL opinii, do której dotarła PAP, ocenił, że "przeszukanie pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę bez uprzedniej zgody izby na uchylenie immunitetu jest niezgodne artykułami 7 i 105 ust. 2 w związku z art. 105 ust. 5 konstytucji.

Art. 105 ust. 5 konstytucji stanowi: "Poseł nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody Sejmu, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się marszałka Sejmu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego".

Piotrowski dowodził, że "skoro żaden przepis konstytucji ani ustawy nie daje właściwym organom kompetencji do przeszukania pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę bez uprzedniej zgody izby, to wykonywanie tego rodzaju kompetencji może mieć miejsce jedynie w wyniku ustalenia jej istnienia w drodze domniemania, a to jest niezgodne z art. 7 konstytucji" (który mówi, że "organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa").

Konstytucjonalista przypomniał, że obejmujący parlamentarzystów immunitet dotyczy zakazu zatrzymywania bez zgody izby. Zauważył, że zakaz zatrzymania "obejmuje wszelkie formy pozbawienia lub ograniczenia wolności osobistej posła lub senatora przez organy stosujące przymus". "Niewątpliwie przeszukanie pomieszczeń zajmowanych przez parlamentarzystę przez organy stosujące przymus jest formą ograniczenia wolności posła lub senatora, niezależnie od tego, czy tylko toczy się postępowanie +w sprawie+" - zaznaczył.

"Dopuszczenie przeszukania pomieszczenia parlamentarzysty bez uchylenia immunitetu formalnego - na zasadzie, że prowadzone jest postępowanie +w sprawie+ albo, że przeszukanie pomieszczenia parlamentarzysty nie narusza jego wolności osobistej - prowadzi do obejścia przepisu art. 105 ust. 2 Konstytucji, ponieważ pozwala na faktyczne prowadzenie postępowania karnego przeciw parlamentarzyście bez uchylenia immunitetu" - podsumował w swojej ekspertyzie dr Piotrowski.

Przeszukań w pokoju w hotelu poselskim i biurze poselskim Jana Burego dokonano w ramach śledztwa dot. powoływania się na wpływy m.in. w resorcie infrastruktury i rozwoju. Termin przeszukań zbiegł się z terminem poprzedniego posiedzenia Sejmu.

W piątek w Sejmie informację w sprawie działań wobec szefa klubu PSL przedstawił posłom prokurator generalny Andrzej Seremet. Seremet ocenił, że sposób przeprowadzenia czynności prokuratorskich wobec Jana Burego, ale też posła i wiceministra infrastruktury i rozwoju Zbigniewa Rynasiewicza, był zgodny z obowiązującym prawem i prawidłowy. W przekonaniu Seremeta właściwy był też moment prowadzenia czynności. (PAP)