Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar przedstawił 4 lipca br. raport z sytuacji w domach pomocy społecznej. Raport przygotowali eksperci Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur (KMPT), zespołu ekspertów Biura RPO zajmującego się zapobieganiem torturom, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu.

- Przedstawiamy państwu pierwszy kompleksowy raport dotyczący przestrzegania praw mieszkańców domów pomocy społecznej. Jest on szczególny dlatego, że odnosi się także do sytuacji w innych typach placówek opiekuńczych – podkreślił Adam Bodnar na konferencji prasowej poświęconej sytuacji w DPS-ach. – Często oczekujemy, że w tego typu raportach są informacje o drastycznych naruszeniach (tak się zdarza -  przypomnijmy chociażby raport RPO o przypadkach tortur na policji). Ale na co dzień zajmowanie się prawami człowieka to żmudna, organiczna praca. Zauważanie szczegółów, napominanie w sprawach pozornie drobnych – ale takich, które naprawdę mogą prowadzić do krzywdy - dodał.
Jak podkreślał, monitorowanie, jak funkcjonują wszystkie miejsca pozbawienia wolności to jeden z fundamentów działań RPO. Jest zobowiązany nie tylko na podstawie Konstytucji ale także z powodu ratyfikowania przez Polskę protokołu dodatkowego do Konwencji ONZ o zakazie tortur. Wiemy, że im więcej wizytacji, im więcej mówimy o tych kwestach, tym większa szansa, że nie dojdzie do nadużyć - wyjaśnił.

Raport powstał w wyniku wizytacji w 141 DPS w całej Polsce, prowadzonych od 2009 r. Podczas wizytacji prewencyjnych w miejscach opieki w całym kraju przedstawiciele KMPT stwierdzili szereg nieprawidłowości. Najczęstsze problemy  to:
- zakazy wyjścia poza teren (albo inne ograniczanie wolności). Jednak zdaniem wizytatorów to trudne zagadnienie, bo w wielu wypadkach dobro mieszkańca uzasadnia wprowadzenie pewnych ograniczeń.
- karcenie a nawet bicie, kary – nakazy prac (w tym nakaz wykonywania czynności higienicznych wobec innych)
- infantylizacja, niewłaściwe zwracanie się do mieszkańców (Zdaniem wizytatorów jeśli w domu panuje rodzinna atmosfera, to zrozumiałe jest, że ludzie zwracają się do siebie po imieniu. Przechodzenie na „ty” nie może być jednak automatyczne. Jednak opiekun musi mieć na to zgodę mieszkańca)
- nieszanowanie prywatności (np. wchodzenie bez pukania do pokoju)

Zdaniem wizytatorów bardzo poważnym – i nieuregulowanym problemem – jest problem nadużywania alkoholu przez niektórych mieszkańców.  Prawo nie nadąża za potrzebami DPS także nie dając podstaw do zatrudnienia tam lekarza i pielęgniarek – owszem, DPSy radzą sobie zatrudniając konieczną przecież pomoc ale na etatach pozamedycznych, a to wiąże się z ograniczeniami np. pielęgniarki nie mogą wówczas podawać kroplówek, a za przekroczenie uprawnień grozi im nawet utrata prawa do wykonywania zawodu.
Jak podkreślano podczas konferencji w Biurze RPO, raport  na temat domów pomocy społecznej ma służyć zarówno ujawnieniu zaistniałych w poszczególnych placówkach nieprawidłowości, jak i sygnalizować pewne obszary problemowe, w których może dojść do naruszenia praw mieszkańców. - Zadaniem pracowników Biura RPO nie jest tylko zwracanie uwagi na błędy, ale też dostrzeganie dobrych praktyk, z których mogłyby skorzystać placówki w innych częściach kraju. Takie miejsca, z których warto czerpać inspirację znaleźliśmy w: Krakowie, Machowinku, Elblągu, Otwocku, Ełku, Chorzowie, Moryniu, Górnej, Białymstoku, Gryficach, Szczebrzeszynie, Wrocławiu, czy Płocku - mówiono.

Przy okazji dr Adam Bodnar przypomniał działania rzecznika praw obywatelskich na rzecz poprawy opieki nad osobami niesamodzielnymi: DPSy są potrzebne, ale powinniśmy o nich myśleć jako o ostateczności. Dziś zgadzamy się, że tak jak domy dziecka trzeba zastępować domami rodzinnymi i rodzinnymi zastępczymi, a osób w kryzysie choroby psychicznej nie izolować automatycznie w szpitalu psychiatrycznym (bo są inne, bardziej nowoczesne formy pomocy i terapii), tak w przypadku pomocy osobom starszym i niesamodzielnym trzeba myśleć o dezyinstytucjonalizacji.
- Odpowiedzią – i wyzwaniem dla wspólnot samorządowych – jest takie organizowanie pomocy, by osoba starsza nie musiała wyprowadzać się do domu opieki. By mogła jak najdłużej mieszkać w swoim domu, w śród sąsiadów, w znajomych okolicach – by nie musiała rozstawać się z ukochanymi zwierzętami itd. itp. - mówił.
Podczas konferencji poinformowano, że zespół ekspertów pracujących dla RPO przygotował dla samorządowców specjalną publikację – Model wsparcia osób starszych w środowisku zamieszkania. Wyjaśnia ona krok po kroku, co trzeba robić i na co zwracać uwagę, by starość – wasza i nasza – miała coraz bardziej ludzki wymiar. - Jeżdżąc po Polsce spotykam się z samorządowcami i widzę, że to myślenie już się przebija – podkreślił Adam Bodnar.

Więcej>>>