Jak pisze "Dziennik Gazeta Prawna", zmiany takie przewiduje projekt założeń nowelizacji ustawy – Prawo o ruchu drogowym przygotowany przez Ministerstwo Infrastruktury i Rozwoju (MIR). Dokument jest efektem prac grupy roboczej powołanej przez ówczesny resort transportu na początku 2013 r.
Propozycje zakładają, że każdy samochód poddany badaniom technicznym zostanie sfotografowany (co będzie dowodem, że faktycznie odwiedził stację diagnostyczną), a opłata za badanie zostanie pobrana przed jego wykonaniem, a nie po nim – jak obecnie. Zdecydowano również, że specjalna naklejka, dokumentująca aktualność badań technicznych pojazdu, będzie umieszczana na przedniej szybie (wcześniej brano pod uwagę tablicę rejestracyjną). Pomoże to np. policji wychwycić pojazdy bez aktualnych badań.
Projekt zakłada, że jeśli kierowca spóźni się z dokonaniem kolejnego przeglądu swojego auta, diagnosta pobierze od niego dodatkową opłatę w wysokości 100 proc. z góry ustalonej stawki.
Przybędzie też papierków, które kierowcy będą musieli przy sobie wozić. Do zestawu: prawo jazdy, dowód rejestracyjny i ubezpieczenie OC, dojdzie jeszcze specjalne zaświadczenie, które będzie stanowiło dokument stwierdzający dopuszczenie pojazdu do ruchu w Polsce. Więcej>>>

Czytaj: Nowe przepisy wyeliminują niesprawne pojazdy z dróg>>>

Renata Alicja Strachowska
Ustawa o transporcie drogowym. Komentarz>>>