Powód pozwał gminę o zapłatę na swoją rzecz 110 tys. złotych. Z pozwu wynika, że powód jest właścicielem nieruchomości, na której niegdyś stał dom, który powód wyremontował wraz z żoną. Żona powoda zmarła, a spadek po niej nabył jej syn. Syn żony powoda pewnego dnia podpalił jednak dom, który spłonął doszczętnie. Podpalacz popełnił zaś samobójstwo. Ubezpieczyciel odmówił wypłacenia odszkodowania, wskazując na umyślne działania podpalacza, a zarazem fakt wspólnego zamieszkiwania jego i pokrzywdzonego powoda.

Zasądzenie 93 tys. zł

Sąd okręgowy uznał powództwo za zasadne w znacznej części i zasądził od pozwanej gminy na rzecz powoda ponad 93.000 złotych. Zarazem SO zastrzegł gminie prawo powoływania się w toku postępowania egzekucyjnego na ograniczoną odpowiedzialność za długi spadkowe do wartości ustalonego w inwentarzu stanu czynnego spadku. SO ustalił, że podpalacz domu zamieszkiwał w domu przed swoim samobójstwem razem z powodem. Spadek po samobójcy nabyła gmina. Gmina przeprowadziła zarazem postępowanie o spis inwentarza spadku, który odziedziczyła.

Odpowiedzialność pozwanej

SO przypomniał, że odpowiedzialność pozwanej gminy za szkody spowodowane pożarem wynika w szczególności z art. 922 § 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem prawa i obowiązki zmarłego przechodzą z chwilą jego śmierci na spadkobierców. Powód może domagać się więc odszkodowania w oparciu o art. 415 k.c., który przewiduje odpowiedzialność osoby, która ze swej winy wyrządziła szkodę innej osobie. SO uznał, że przyczyną pożaru było podpalenie budynku, w wyniku umyślnego działania podpalacza, który następnie popełnił samobójstwo. Wobec tego pozwana jako spadkobierca po nim odpowiada za szkodę wyrządzoną powodowi.

Ograniczenie odpowiedzialności spadkobiercy

Nadto SO na podstawie art. 319 k.p.c. zastrzegł pozwanej prawo powoływania się w toku postępowania egzekucyjnego na ograniczoną odpowiedzialność za długi spadkowe do wartości ustalonego w inwentarzu stanu czynnego spadku. Pozwana nabyła bowiem spadek z dobrodziejstwem inwentarza.

Apelacja gminy

Wyrok ten zaskarżyła pozwana apelacją. Apelująca zarzuciła, że nie było podstaw do przyjęcia jej odpowiedzialności odszkodowawczej względem powoda. Wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości.

 SA oddala apelację

SA w Białymstoku oddalił apelację. Sąd odwoławczy uznał, że SO prawidłowo ustalił okoliczności faktyczne w sprawie i nie naruszył zasad oceny dowodów. Poprawnie też oszacowana została szkoda, jaką na skutek pożaru poniósł powód.

Ustalenia prokuratorskie

SA nie podzielił argumentów strony pozwanej, że niedostatecznie wyjaśniono przyczyny spłonięcia domu powoda. SA podkreślił, że przyczyny pożaru były również przedmiotem postępowania prokuratorskiego, które ostatecznie uległo umorzeniu, z uwagi na śmierć sprawcy podpalenia. W aktach sprawy karnej znajdują się m.in.: protokół oględzin miejsca pożaru, spisane zeznania świadków, protokół oględzin zwłok podpalacza, opinia biegłego. SA zaznaczył, że przesłuchani wówczas świadkowie wskazywali, że sprawca pożaru pozostawał w dobrych relacjach rodzinnych z powodem (swoim ojczymem). Świadkowie podali, że mężczyzna przeżywał jednak załamanie nerwowe po śmierci matki. W dniu pożaru powoda nie było w domu. Ogień zapłonął wewnątrz budynku i rozprzestrzeniał się, na co wskazywały ślady zniszczeń. W pomieszczeniu gospodarczym obok znaleziono łatwopalną ciecz. Dowody zgromadzone przez prokuratora pozwalały więc na przyjęcie, że przyczyną pożaru były działania ustalonej osoby – pasierba powoda.

Podsumowanie

SA podkreślił, że w tak ustalonych okolicznościach odpowiedzialność pasierba powoda za szkodę jest jasna, a co za tym idzie – skutkuje ona również odpowiedzialnością spadkobiercy po nim, czyli pozwanej gminy.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 2.06.2017 r., I ACa 3/17, LEX nr 2326551