Wdowiec domagał się zasądzenia od pozwanej gminy zadośćuczynienia w kwocie 250.000 złotych z tytułu krzywdy spowodowanej śmiercią jego żony. Pozwana wniosła o oddalenie powództwa.

Sądy obu instancji uznały, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie i zostało ono prawomocnie oddalone. Podkreśliły, że gmina nie ponosi odpowiedzialności absolutnej za wszelkie zagrożenia, do których dochodzi na jej terenie. Ponosi ona jedynie odpowiedzialność tylko za te zdarzenia, które wystąpiły na skutek jej zawinienia i stały się przyczyną określonej szkody.

Okoliczności zdarzenia

Sądy ustaliły, że żona powoda, kierując rowerem, zjeżdżała z wzniesienia – po tzw. pochylni – w kierunku ogrodzenia i przejścia do ulicy. W trakcie przejeżdżania przez przejście w ogrodzeniu, rowerzystka zawadziła o słupek ogrodzenia, w wyniku czego straciła równowagę i panowanie nad rowerem. Żona powoda upadła i uderzyła głową w nawierzchnię, co skutkowało powstaniem poważnego urazu mózgu. Kobieta zmarła.

Do tragicznego zdarzenia doszło na terenie należącym do gminy. Miejsce, w którym poruszała się żona powoda, nie było drogą publiczną, drogą wewnętrzną ani też drogą dla rowerów czy pasem dla rowerów. W tym miejscu nie był dopuszczony ruch dla rowerów.

Organy ścigania odmówiły wszczęcia śledztwa w sprawie zgonu kobiety. Stwierdzono, że przyczyną tragicznego zdarzenia było nieprawidłowe zachowanie kierującej rowerem w niedostosowanym do tego miejscu oraz niezachowanie bezpiecznej odległości od omijanych przeszkód.

LEX Linie Orzecznicze
Artykuł pochodzi z programu LEX Linie Orzecznicze
Już dziś wypróbuj funkcjonalności programu. Analizy, komentarze, akty prawne z interpretacjami


Niezasadne żądanie powoda

Sądy obu instancji przyjęły, że choć powód niewątpliwie odczuwa znaczną krzywdę z powodu śmierci żony, to jednak okoliczność ta nie może stanowić podstawy do uwzględnienia jego żądania. Kluczowym w sprawie było ustalenie, czy pozwana odpowiada z punktu widzenia prawa cywilnego za tragiczne zdarzenie, które skutkowało zgonem żony powoda. Sądy obu instancji uznały, że powód nie udowodnił, aby pozwana ponosiła taką odpowiedzialność, co skutkowało oddaleniem powództwa. Powód nie wykazał m.in. tego, by wyłączną przyczyną wypadku było wystawanie metalowego słupka ogrodzenia.

Podstawy prawne odpowiedzialności

Sądy wskazały, że obowiązek utrzymywania należytego stanu miejsca, w którym doszło do upadku żony powoda, spoczywa na właścicielu, a więc gminie. Powyższe wynika z art. 61 ustawy z 7.07.1994 r. – Prawo budowlane (Dz.U. z 2017 r. poz. 1332). Ewentualna odpowiedzialność pozwanej za tragiczny wypadek żony powoda uzależniona była jednak od wykazania przez powoda przesłanek wynikających z art. 416 k.c. Na podstawie tego przepisu osoba prawna jest obowiązana do naprawienia szkody wyrządzonej z winy jej organu. Przesłankami odpowiedzialności z tego przepisu są zawinione zachowanie sprawcy, szkoda i związek przyczynowy pomiędzy szkodą a zachowaniem sprawcy.

Nieostrożny manewr

Sądy uznały, że przyczyną wypadku nie był stan techniczny ogrodzenia ani wystające jego elementy. Wykluczono więc związek przyczynowy pomiędzy ewentualnie niewłaściwym stanem technicznym ogrodzenia a wypadkiem żony powoda. Do wypadku doszło, gdyż poszkodowana nie zachowała szczególnej ostrożności w momencie, gdy kierowała rowerem w niedostosowanym do tego miejscu. Rowerzystka nie zachowała bezpiecznej odległości od omijanych przeszkód. Sądy zaznaczyły, że do wypadku doszło w miejscu wyłączonym z ruchu rowerowego. W ocenie sądów żona powoda powinna była zsiąść z roweru i przeprowadzić go przez przejście w ogrodzeniu. Natomiast manewr, który wykonywała, był niebezpieczny, bowiem był niewłaściwą jazdą na rowerze, co zagrażało bezpieczeństwu własnemu rowerzystki i innych osób. Nie można więc przypisać odpowiedzialności pozwanej Gminie za skutki tragicznego upadku z roweru. Tym samym, żądanie powoda nie zasługiwało na uwzględnienie.

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 19.05.2017 r., I ACa 1015/16, LEX nr 2323729