Czytaj: Strasburg: sędzia Kryże wyznaczony wadliwie, ale orzekał bezstronnie>>

Wydany w miniony czwartek wyrok ETPC to doskonały komentarz do toczącej się obecnie w Polsce debaty o kondycji wymiaru sprawiedliwości. Uzasadniając konieczność wprowadzanych zmian w sądach powszechnych, Sądzie Najwyższym i Trybunale Konstytucyjnym PiS przywołuje m.in. argument, że wymiar sprawiedliwości nie oczyścił się ze skompromitowanych w przeszłości sędziów, że ciągle w sądach i w SN orzekają sędziowie, którzy wydawali wyroki "za komuny", w tym w czasie stanu wojennego.

Do ilustracji tej tezy mógłby świetnie służyć przypadek sędziego Andrzeja Kryże, który wydawał wyroki w czasie stanu wojennego, a jednym z ukaranych przez niego był były prezydent Bronisław Komorowski. Jednak przykład ten nie był w obecnej debacie przywoływany, ponieważ to sędzia zasłużony dla PiS, w latach 2005 - 2007 wiceminister sprawiedliwości. Jego szef, ówczesny minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro na odchodne mianował go prokuratorem i skierował do Prokuratury Krajowej.

Przypadek sędziego Kryże mógłby być wykorzystywany w polemikach z politykami PiS, w tym dla wykazywania ich hipokryzji w ocenie sędziów i kondycji moralnej tej grupy zawodowej. Ale jak pokazuje życie, z tym trzeba ostrożnie, zanim rzuci się kamieniem warto sprawdzić szczegóły. Zanim zbiorowo oskarżymy i pozbawimy czci jakąś grupę ludzi za historczne grzechy, warto sprawdzić co i jak oni robili później. Tu mamy przykład takiej oceny z miejsca, które trudno podejrzewać o zaangażowanie w polskie spory historyczno-polityczne.

Szkoda, że w krajowej debacie tak trudno o tego typu rzeczowe oceny.

  Pozycja ustrojowa sędziego>>