Rozmowa z sędzią Stanisławem Zabłockim, prezesem Sądu Najwyższego kierującym Izbą Karną

Czytaj: Nowa ustawa o Sądzie Najwyższym już obowiązuje>>

Krzysztof Sobczak: Jak teraz pracuje Sąd Najwyższy? Czy sprawy są rozpatrywane zgodnie z planem?
Stanisław Zabłocki:
Prace w izbie, którą ja kieruję, ale to samo można powiedzieć o pozostałych izbach, idą zwykłym tokiem. Pomimo tego, że wiedzieliśmy jakim przełomem będzie ten 3 kwietnia, czyli wejście w życie nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, są wyznaczone normalnie sprawy na kwiecień, na maj i na czerwiec. Znacznym utrudnieniem jest jednak to, że od dłuższego czasu orzekamy w niepełnym składzie, bowiem od blisko 9 miesięcy czterech znakomitych kandydatów na sędziów naszej Izby po przejściu całej procedury nominacyjnej oczekuje na decyzję pana prezydenta, a pan minister sprawiedliwości od tego czasu uwzględnił tylko jeden nasz wniosek o delegowanie wskazanego sędziego. To bardzo dziwi w kontekście deklarowanej, przez oba te wysokie podmioty, troski o interes obywateli i sprawność orzekania.

A ten plan na czerwiec to koniec? Pytam o to, bo dla części sędziów Sądu Najwyższego trzeci lipca będzie ostatnim dniem pełnienia urzędu.
Na lipiec jeszcze nie ma wokandy, ponieważ tradycyjnie planujemy rozprawy na dwa miesiące do przodu. To wynika z rutyny, a nie z wejścia w życie tej ustawy. Na czerwiec terminy wyznaczamy ma początku kwietnia, na lipiec na początku maja. Takie wyprzedzenie jest konieczne, bo trzeba zawiadomić strony, sędziowie muszą się przygotować, podobnie prokuratorzy.
Te wokandy były i są normalnie wyznaczane, ale liczymy się z tym, że gdyby pojawiały się rezygnacje sędziów w związku z  przepisem ustawy, który pozwala im w ciągu sześciu miesięcy od wejścia w życie ustawy przejść w stan spoczynku, to te plany trzeba będzie korygować.

Ale chyba to przejście w stan spoczynku nie nastąpi następnego dnia po złożeniu stosownego oświadczenia?
Ustawa jest w tym miejscu bardzo nieprecyzyjna, mówiąc jedynie o terminie końcowym skorzystania z uprawnienia do złożenia oświadczenia o przejściu w stan spoczynku, a nie o momencie realnego przejścia w ten stan. Ale ja uważam, że takich sytuacji nie będzie, że sędziowska godność i odpowiedzialność nie pozwoli na to, żeby oświadczyć, że ja przechodzę w stan spoczynku wiedząc, że mam wyznaczone terminy i powinienem je obsadzić. Do głowy mi nie przychodzi coś takiego. Ale musimy się liczyć ze zmniejszeniem obsady, bo wiemy już, że dwóch kolegów z naszej izby, którzy nie mają 65 lat, prawdopodobnie złoży wnioski o przejście w stan spoczynku. W związku z tym już na lipiec na pewno oni nie będą wyznaczani. Odrębną kwestią jest brak możliwości wyznaczenia na lipiec i następne miesiące wokand z udziałem 65-latków, gdyż nie wiemy, czy i ilu z nich złoży ewentualnie oświadczenia o woli dalszego zajmowania stanowiska i czy wobec któregokolwiek pan prezydent wyraziłby zgodę na dalsze orzekanie.


LEX Navigator Postępowanie Karne>>


Jakie sprawy są i będą w tych terminach rozpatrywane? Stare, czy wpływające już po 3 kwietnia?

To dotyczy starych spraw, które należały do kognicji Izby Karnej i ewentualnie tych nowych, które do tej kognicji nadal będą należeć. Ale mamy też kategorię spraw, które należały do kognicji izby, ale z dniem 3 kwietnia już z niej wypadły.

Jeśli mówi pan o sprawach dyscyplinarnych, którymi według nowej ustawy ma zajmować się Izba Dyscyplinarna, to one są w kwietniowej wokandzie i akurat w dniu, w którym rozmawiamy kilka z nich jest rozpatrywanych.
Owszem, są zaplanowane te, które zgodnie z przepisami przejściowymi ustawy o Sądzie Najwyższym do momentu ich zakończenia w danej instancji pozostają w gestii Izby Karnej. To są sprawy dotyczące zawodów prawniczych, które wpłynęły przed 3 kwietnia. Ale w odniesieniu do pozostałych zawodów zaufania publicznego, a więc m.in. lekarzy, pielęgniarek i położnych, farmaceutów, lekarzy weterynarii, diagnostów laboratoryjnych i fizjoterapeutów także nowe sprawy.

To one wszystkie nie przechodzą do Izby Dyscyplinarnej?
No właśnie te wymienione w drugiej kolejności nie. Izba Dyscyplinarna zajmować się będzie tylko sprawami zawodów prawniczych, a więc sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych, notariuszy. I jedynie te, które wpłynęły przed 3 kwietnia, muszą być u nas zakończone. I one będą zakończone, bo część wokand jest wyznaczona na kwiecień, kolejne będą w następnych miesiącach.
Natomiast sprawy dotyczące pozostałych zawodów zostają w Izbie Karnej. Nie wiem, dlaczego ustawodawca tak postanowił, nie jest to – moim zdaniem – zbyt spójne systemowo. Co ciekawe, poza wymienionymi wcześniej zawodami medycznymi pozostawił w tej grupie także rzeczników patentowych. 

A co z drugą częścią zadań VI wydziału Izby Karnej, który zajmował się sprawami dyscyplinarnymi, czyli skargami na przewlekłość postępowań?
To dotyczyło tylko przewlekłości w sprawach karnych, ponieważ przewlekłość w sprawach cywilnych i prawa pracy rozpatrywana była w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Tutaj jest podobnie jak ze sprawami dyscyplinarnymi prawników. Sprawy, które wpłynęły przed 3 kwietnia musimy my osądzić, natomiast późniejszymi zajmować się ma nowa Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ja już nie mam prawa rejestrować tych spraw w Izbie Karnej, ale mimo iż ta nowa izba nie została jeszcze zorganizowana, to stworzyliśmy elektroniczną bazę, w której te sprawy rejestrujemy. Bedą one też, rzecz jasna, należycie zabezpieczone.

Powstaje w ten sposób kolejka spraw dla nowej izby?
Tak, tam są rejestrowane sprawy, które będą musiały być rozpoznane w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych bądź w Izbie Dyscyplinarnej.

Jak izba zostanie zorganizowana, to będą rozpatrywane?
Zapewne tak, ale o ile ze sprawami dyscyplinarnymi jest nieco mniejszy problem, to ustawodawca kompletnie nie pomyślał o specyfice skarg na przewlekłość postępowania. A konkretnie o tym, że tam obowiązują pewne terminy. Organizacja tej nowej izby potrwa zapewne co najmniej parę miesięcy, a tymczasem w ustawie jest mowa, że skarga na przewlekłość musi być rozpoznana w ciągu najwyżej dwóch miesięcy. Nowej izby „fizycznie” nie ma, a sprawy te nie mogą już być rozpatrywane w Izbie Karnej czy Izbie Pracy.

Może więc być wtórna przewlekłość?
Tak może być, bo ustawodawca niejako wpycha nas w ramiona przewlekłości w Sądzie Najwyższym. I to w kategorii spraw, w których ma być rozpoznawana i piętnowana właśnie przewlekłość. Jest to pewnego rodzaju kuriozum. Ale podejmujemy działania, by uniknąć takiej sytuacji. Otóż zakładamy że stosowna interpretacja przepisów upoważni I prezes Sądu Najwyższego do delegowania sędziów, na przykład z Izby Karnej na określony termin do odbycia posiedzenia w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, na którym rozpatrzą oni taką skargę na przewlekłość postępowania. To jest możliwe, bo ta izba już istnieje instytucjonalnie, tylko nie ma jeszcze prezesa, sędziów, obsługi, biur. Na szczęście do tej izby wolno delegować sędziów. Bo do Izby Dyscyplinarnej, która ma specjalny status, nie wolno. Wydaje nam się, że to jedyny ratunek przed groźbą tej wtórnej przewlekłości w Sądzie Najwyższym, do czasu rozpoczęcia realnej działalności przez tę nową izbę. Uważamy, że trzeba tak zrobić, bo co są winni ci ludzie, którzy te skargi złożyli. Trzeba ich po sędziowsku i po ludzku potraktować i zapewnić im normalne, terminowe rozpoznanie tych skarg.

Nie jest to proteza, albo fortel?
Nie traktuję tak tego pomysłu. To raczej twórcze, prospołeczne poszukiwanie wyjścia z trudnej sytuacji, którą stworzył ustawodawca. Ale zgodnie z nową ustawą.

A co ze sprawami wojskowymi, które teraz należą do kognicji Izby Karnej?
Rzeczywiście, moja izba przejęła w całości sprawy wojskowe z dniem 3 kwietnia, ponieważ zlikwidowano Izbę Wojskową. Nie zlikwidowano jednak sądów wojskowych, z których sprawy będą wpływały do Sądu Najwyższego. Co ważne, nie tylko w trybie kasacyjnym, bo specyfika spraw wojskowych jest taka, że Sąd Najwyższy jest zarówno sądem kasacyjnym jak i w niektórych sprawach, dla których pierwszą instancją są sądy okręgowe, jest zwykłym sądem odwoławczym.
W każdym razie te sprawy przeszły do Izby Karnej, gdzie utworzyłem specjalny wydział VII do spraw wojskowych.

Kto w nim będzie orzekał?
Sędziowie Izby Karnej, a w tym dwóch byłych sędziów z Izby Wojskowej, których przejęliśmy jeszcze przed jej likwidacją. Ten wydział już funkcjonuje, wybrany został też jego przewodniczący, zresztą jeden z tych przejętych sędziów. No i w tym wydziale sprawy wojskowe będą w normalnym trybie rozpatrywane.