Informację w tej sprawie przekazała w środę rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek. Decyzja o wykreśleniu firmy Giesche z KRS, która zapadła 12 marca, po pięciu latach batalii, nie jest jeszcze prawomocna.

„Sąd uwzględnił skargę prokuratora na wznowienie prawomocnie zakończonego postępowania o wpis spółki Giesche SA w Katowicach do KRS-u i oddalił wniosek pełnomocnika spółki w tym przedmiocie, tym samym wykreślając podmiot z KRS-u” - powiedziała prok. Zawada-Dybek.

Czytaj: Sąd: reaktywacja spółki Giesche była bezprawna>>>

Spółkę Giesche próbowało wskrzesić pięć osób po to, by od Skarbu Państwa, miasta Katowice, Katowickiego Holdingu Węglowego i Hutniczo-Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej w Katowicach zażądać odszkodowania lub zwrotu majątku przedwojennej spółki, wartego 341 mln zł. Ich żądania w stosunku do Katowic dotyczyły ok. 30 proc. zurbanizowanej powierzchni miasta.

Osoby, które przedstawiały się jako sukcesorzy praw majątkowych spółki Giesche SA wcześniej od kolekcjonerów nabyły przedwojenne, historyczno-kolekcjonerskie akcje tej spółki i na ich podstawie chciały uzyskać zwrot nieruchomości lub odszkodowania.

W 2014 r. katowicki sąd okręgowy uznał, że reaktywacja spółki Giesche była bezprawna. Sąd rozpoznawał odwołanie od decyzji sądu rejonowego, który uchylił swoje wcześniejsze postanowienie, zezwalające na odbycie walnego zgromadzenia akcjonariuszy spółki Giesche. Dało ono początek jej reaktywacji - wybrano zarząd, który następnie wystąpił o odszkodowanie lub zwrot majątku.

Sąd okręgowy w uzasadnieniu wskazywał, że w tej sprawie swoich obowiązków nie dopełnił Skarb Państwa, bo nie umorzył akcji i nie dopilnował ich zniszczenia. Sąd podkreślił, że przekazanie przed laty akcji na makulaturę (skąd trafiły potem na rynek kolekcjonerski) nie wiązało się z wolą porzucenia ani zbycia komukolwiek praw udziałowych spółki. Dlatego osoby, które weszły w posiadanie akcji, nigdy nie nabyły w dobrej wierze praw udziałowych.

Postanowienie sądu oznaczało, że walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki Giesche było nieważne, a zatem nieważny był wybór władz tej spółki i w konsekwencji zgłaszane przez spółkę roszczenia. Wykreślenie jej z KRS ostatecznie kończy jej byt.

Pięciu członkom reaktywowanej spółki Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu zarzuciła usiłowanie wyłudzenia odszkodowania lub zwrotu mienia o znacznej wartości na podstawie posiadanych przez nich akcji przedwojennej spółki. Mimo że akcje te miały tylko wartość kolekcjonerską, dzięki zwołaniu walnego zgromadzenia oskarżeni reaktywowali spółkę i doprowadzili do przerejestrowania jej z przedwojennego rejestru RHB do aktualnego Krajowego Rejestru Sądowego. Prokuratura wysłała akt oskarżenia do sądu w Warszawie.

Śląska spółka Giesche powstała w latach 20. XX w. Przed wojną wszystkie jej akcje należały do amerykańskiej spółki Silesian-American Corporation. Po wybuchu wojny majątek spółki został przejęty przez Niemców, a potem w latach 50. znacjonalizowany przez rząd PRL, jako majątek poniemiecki. W latach 60. został zawarty układ indemnizacyjny między rządem Stanów Zjednoczonych i rządem PRL, na podstawie którego rząd PRL wypłacił Stanom Zjednoczonym 40 mln dolarów odszkodowania za znacjonalizowane mienie. (PAP)