Prawo łowieckie w art. 46 ustanawia odpowiedzialność skarbu państwa za szkody łowieckie. Dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego obowiązany jest do wynagrodzenia szkód wyrządzonych w uprawach i płodach rolnych wyrządzonych przez dziki, łosie, daniele i sarny.
Na tle interpretacji tego przepisu powstał spór między spółką Rol-Gądków a Lasami Państwowymi o zapłatę.
Spółka w 2011 r. na powierzchni 182 ha wykonała orkę zimową planując na tym terenie w następnym roku zasiew kukurydzy. W kwietniu 2012 r. stwierdziła wyrządzenie szkód spowodowane przez dziki na przygotowanych do zasiewów gruntach.
Trzeba było ponowić prace rolne i powstały koszty. Powstała kwestia czy ten powtórny wydatek jest szkodą w uprawie w rozumieniu art. 46 pkt. 1 prawa łowieckiego.
Sąd I instancji zasądził kwotę 17 tys. zł. na rzecz spółki. Sąd II instancji przedstawił SN zagadnienie prawne: czy szkodą w uprawie rolnej ( art. 50 ust. 1 ustawy Prawo łowieckie) jest także szkoda wyrządzona przed zasiewem, w wyniku której konieczne jest ponowne wykonanie czynności agrotechnicznych przygotowujących pole do zasiewów?
Na temat pojęcia uprawy rolnej znalazł się w uchwale 7 sędziów SN z 2007 r., według której uprawą jest każda prowadzona na gruncie rolnym.
To nie jest zasada prawna, ale SN wskazał, że nie ma w prawie definicji uprawy i wykorzystał słownik języka polskiego. W znaczeniu słownikowym uprawą są rośliny uprawiane na jakimś terenie  w celach użytkowych. Oznaczałoby to, że dopiero wtedy, gdy mamy zasadzoną roślinę na gruncie, to mamy uprawę. A wszystko, co się dzieje na gruncie bez zasiewu, np. przygotowanie roli pod zasiewy - nie jest uprawą rolną według ustawy - stwierdziła sędzia Anna Kozłowska. - I odszkodowanie się nie należy.
W opinii radcy Prokuratorii Generalnej Małgorzaty Sieńko szkoda na gruncie rolnym nie mieści się w pojęciu uprawy.
Sąd Najwyższy jednak miał nadal wątpliwości i postanowił przedstawić zagadnienie szerszemu składowi SN.

Sygnatura akt III CZP 62/14, postanowienie z 11 września 2014 r.