M.Z., kierując samochodem osobowym marki Skoda Octavia, potrącił znajdującą się na przejściu dla pieszych małoletnią pokrzywdzoną, która na skutek doznanych w wypadku obrażeń zmarła 4 dni później. M.Z. nie uznał swojej winy i sprawa okazała się sporna zarówno co do winy, jak i co do kary. Obrona twierdziła, i to przed sądami obydwu instancji, że M.Z. nie naruszył zasad bezpieczeństwa w ruchu, ale sądy obu instancji uznały go za winnego popełnienia przestępstwa z art. 177 § 2 k.k. Zaistniała jednak różnica między stanowiskami sądów co do umyślności naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu przez M.Z. Wyjaśnić trzeba, że za przestępstwo spowodowania wypadku komunikacyjnego (art. 177 k.k.) sprawca odpowiada, gdy naruszy zasady bezpieczeństwa w ruchu, ale może je naruszyć umyślnie albo nieumyślnie. Okoliczność ta nie ma więc wpływu na kwalifikację prawną czynu, ale wpływa na stopień jego społecznej szkodliwości, a co za tym idzie – na wymiar kary.

W sprawie M.Z. ustalono, oczywiście na podstawie opinii biegłych, że M.Z. dozwoloną prędkość 30 km/h niewątpliwie przekroczył, ale precyzyjne ustalenie, z jaką prędkością jechał, okazało się niemożliwe. I stąd wynikły różnice w rozstrzygnięciach sądów. Sąd I instancji uznał, że M.Z. naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu umyślnie i w konsekwencji wymierzył bezwzględną karę pozbawienia wolności w wysokości 2 lat i 6 miesięcy. Natomiast sąd II instancji powołał się – wobec powyższej opinii biegłych – na zasadę in dubio pro reo (niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego – art. 5 § 2 k.p.k.) i uznał, że M.Z. naruszył zasady bezpieczeństwa nieumyślnie. W konsekwencji obniżył wymierzoną karę do lat 2 oraz zastosował warunkowe zawieszenie wykonania kary.

LEX Linie Orzecznicze
Artykuł pochodzi z programu LEX Linie Orzecznicze
Już dziś wypróbuj funkcjonalności programu. Analizy, komentarze, akty prawne z interpretacjami


Kasację do Sądu Najwyższego wniósł od tego wyroku Prokurator Generalny, zarzucając sądowi II instancji, że dokonując istotnej zmiany wyroku sądu I instancji, uczynił to bez przeprowadzenia wszechstronnej, kompletnej oceny materiału dowodowego. Sąd Najwyższy uznał kasację za zasadną, wypowiadając przy tym dwie ważne tezy, które można odnosić do wszystkich wypadków drogowych:

1) prowadzenie pojazdu z nadmierną prędkością nieomal zawsze ma charakter umyślny, bo przecież kierowca z reguły wie, że jedzie za szybko; jeśli więc w danej sprawie sąd przyjmuje w tym zakresie nieumyślność, to powinien wskazać jakieś szczególne okoliczności sprawy za tym przemawiające;

2) udzielenie pomocy pokrzywdzonemu należy do podstawowych obowiązków sprawcy wypadku, wobec tego nie należy tej okoliczności traktować jako wpływającej w istotnym stopniu na złagodzenie kary; działa raczej reguła przeciwna – nieudzielenie pomocy może być podstawą odrębnego zarzutu.

W sprawie M.Z. Sąd Najwyższy podkreślił jeszcze szczegóły zdarzenia, świadczące na niekorzyść sprawcy:

- pokrzywdzona do chwili uderzenia znajdowała się na przejściu dla pieszych już od ponad trzech sekund i pokonała 2/3 jezdni;

- M.Z. poruszał się na znanym sobie terenie;

- przejście dla pieszych było dobrze oświetlone;

- nie było w pobliżu jakichkolwiek przeszkód utrudniających obserwację;

- znakowi ograniczającemu dozwoloną prędkość towarzyszyły znak A-17 i tabliczka T-27 "A";

- po jednej stronie drogi znajdował się kościół, a po drugiej szkoła.

Sprawa wróciła do ponownego rozpoznania, a więc nie wiadomo, czy ostatecznie M.Z. pójdzie do więzienia. Wyrok Sądu Najwyższego jest jednak dla niego jednoznacznie niekorzystny.

Wyrok Sądu Najwyższego z 27.02.2017 r., III KK 367/16, LEX nr 2242289

Opracowanie: Krzysztof Janczukowicz