Spór rozpoczął się od wydania decyzji przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w grudniu 2010 r. Prezes Urzędu uznał, że narzucanie klientom Orange podpisanie umowy o świadczenie usług bez możliwości zapoznania się z jej treścią za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów (o której mowa z art. 24 ust. 2 pkt 3 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów).
Dotyczy to ograniczenia konsumentom swobodnego wyboru usług telekomunikacyjnych, poprzez stosowanie w obrocie konsumenckim modelu zawierania na odległość umów o świadczenie usług wymagającego od konsumentów podjęcia decyzji  w obecności kuriera doręczającego wzorce umowy.

Kara za nacisk na klienta
Takie działanie zdaniem prezesa urzędu narusza art. 8 ust. 1 w zw. z art. 4 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Ponadto Prezes Urzędu nakazał publikację decyzji na stronie internetowej przedsiębiorcy oraz publikację sentencji na jednej z pierwszych pięciu stron dziennika o zasięgu ogólnopolskim .
Prezes Urzędu nałożył na przedsiębiorcę karę pieniężną płatną do budżetu państwa w wysokości 9 mln 291 tys oraz 6 mln 968 tys. zł.  Prezes Urzędu w uzasadnieniu decyzji wskazał na wszczęte postępowanie wyjaśniające oraz postępowanie w sprawie stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów oraz zajmowanie przez spółkę stanowisko w sprawie i złożone dokumenty.

Waga naruszenia
W uzasadnieniu nałożonej kary Prezes wskazał na przychody spółki, ocenę wagi naruszeń stwierdzonych praktyk i ustalił na tej podstawie kwotę bazową, a następnie dokonał gradacji kwoty bazowej.
Oszacował wagę naruszenia na poziomie przychodu i nie stwierdził okoliczności łagodzących pozwalających na obniżenie kary. Uwzględnił, iż naruszenia objęły cały obszar kraju i dlatego zwiększył wyjściowy poziom kary o 20 proc. Wskazał na charakter represyjny, prewencyjny i dyscyplinujący kary.


Orange: nie było wywierania presji
Powód odwołał się od tej decyzji. Zarzucił brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dowolność ustaleń. Zdaniem spółki zawieranie z konsumentem na odległość umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych, wymagającej podpisania umowy w obecności kuriera doręczającego wzorce umowy, w sytuacji gdy konsument miał możliwość zapoznania się z wzorcami umowy na etapie składania zamówienia, nie jest wywieraniem nieuprawnionej presji.
Zarzut drugi to błędna wykładnia art. 8 ustawy polegająca na uznaniu, iż stosowany przez powoda model zawierania z konsumentem na odległość umowy stanowi nieuczciwą praktykę rynkową, a kara jest zbyt wysoka i nieadekwatna.

Obniżenie kary
Sąd Apelacyjny w Warszawie 3 marca 2016 r.  obniżył karę do 3 mln 871 tys. zł. i oddalił w pozostałej części apelację powoda, a apelację pozwanego w całości.
Skargę kasacyjną złożył prezes Urzędu, powołując się na dyrektywę Parlamentu i Rady z 11 maja 2005 r. dotyczącą nieuczciwych praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku wewnętrznym oraz orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE.
Prezes Urzędu uznał, że spółka Orange zastosowała agresywne praktyki handlowe, które są określone w art. 8 dyrektywy z 2005 r.( 2005/29/WE).

Czym jest nacisk i nękanie?
Art. 8 stanowi, że praktykę handlową uznaje się za agresywną, jeżeli w konkretnym przypadku, biorąc pod uwagę wszystkie jej cechy i okoliczności, poprzez nękanie, przymus, w tym z użyciem siły fizycznej, lub bezprawny nacisk, w znaczny sposób ogranicza ona lub może ograniczyć swobodę wyboru przeciętnego konsumenta lub jego zachowanie względem produktu. Tym samym powoduje lub może spowodować podjęcie przez niego decyzji dotyczącej transakcji, której inaczej by nie podjął.

Sąd Najwyższy na posiedzeniu 14 września postanowił zadać pytanie prawne Trybunałowi Sprawiedliwości UE w Luksemburgu o interpretację art. 8 dyrektywy 2005/29/WE.

Czytaj też>> SN pyta Trybunał o agresywne praktyki 


Sygnatura akt III SK 45/16