Sprawa jest nietypowa. Profesorowie medycyny Beata J. i Wojciech D. wystąpili do sądu cywilnego o ustalenie, że oboje zdali egzamin specjalistyczny, który odbył się w listopadzie 2005 r. Ponadto powodowie wnosili, by Państwowa Komisja Egzaminacyjna przy Centrum Egzaminów Medycznych wydała im dyplomy specjalisty z zakresu urologii dziecięcej.
Istota sporu sprowadzała się do tego, że po przeprowadzonym egzaminie testowym lekarze dowiedzieli się, iż muszą zaliczyć 70 proc. poprawnych odpowiedzi, a nie jak dotychczas to miało miejsce - 60 proc.( zaliczyli 61 proc. i 67 proc.). Powodowie rozpoczęli korespondencję z Ministerstwem Zdrowia, które w zasadzie przyznało im racje i odesłało do Centrum.

Jeden sąd odrzuca skargę, inny uznaje rację
Sąd administracyjny odrzucił skargi lekarzy, twierdząc,  że nie ma w tym wypadku drogi odwoławczej i nie jest właściwy do rozpoznania tego sporu.
Wobec tego powodowie złożyli pozew przeciw Skarbowi Państwa i ministrowi zdrowia. Sąd Okręgowy w Warszawie 21 maja 2015 r. ustalił, że powodowie pozytywnie zdali egzamin specjalistyczny. Ale od tego wyroku odwołał się Skarb Państwa, twierdząc, iż lekarze nie mają interesu prawnego. Powołał się na art. 189 kpc, zgodnie z którym "Powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny "
Sąd Apelacyjny 12 lipca 2016 r. oddalił apelację Skarbu Państwa, podzielając argumenty sądu I instancji.

Skarga kasacyjna Prokuratorii
Z takim rozstrzygnięciem nie zgodziła się Prokuratoria Generalna RP, która mimo, że nie było sporu o pieniądze podniosła zarzut nie istnienia drogi sądowej. Ponadto powodom wydano już dyplomy , których się domagali, gdyż są wybitnymi specjalistami w swojej dziedzinie.
Zdaniem radcy Marcina Gocłowskiego powodowie dążą do ustalenia nowego stanu prawnego, powstałego w wyniku ogłoszenia wyników egzaminu.
W odpowiedzi adwokat Monika Strus-Wołos dowodziła, że jest to spór o prawo do sądu, przewidziane w art. 45 Konstytucji. I to prawo nie może być iluzoryczne, nawet jeśli rozporządzenie ministra zdrowia z 2005 r. w sprawie specjalizacji lekarzy nie przewiduje odwołania do sadu od wyników egzaminu.

SN uchyla wyrok
Jak stwierdziła sędzia Marta Romańska po zlikwidowaniu Kolegium Kompetencyjnego przy Sądzie Najwyższym, rolę tę przejął art. 199 (1) kpc. Według tego przepisu sąd nie może odrzucić pozwu z tego powodu, że do rozpoznania sprawy właściwy jest organ administracji publicznej lub sąd administracyjny, jeżeli organ administracji publicznej lub sąd administracyjny uznały się w tej sprawie za niewłaściwe.
Ten artykuł  nie bardzo się sprawdza, gdyż  właściwość sądów jest oznaczona w różny sposób - wyjaśniała sędzia Romańska.
SN postanowił uchylić wyrok Sądu Apelacyjnego, dlatego, że w sprawie nie ustalono, że powodowie zaliczyli z wynikiem pozytywnym egzamin specjalistyczny. Nie jest jasne, przed jakim organem zaliczyli i dlaczego komisja przyjęła granicę 70 proc. poprawnych odpowiedzi , skoro rozporządzenie MZ obowiązujące w tym czasie takiego limitu nie zawierało.

Sygnatura akt CSK 20/17, wyrok z 13 października 2017 r.