Na skutek robót górniczych kopalni Siemianowice uszkodzono sieć wodociągową w mieście. W tej sprawie kopalnia i Zakład Wodociągów zawarły dwie ugody w sprawie odszkodowania w latach 2005 i 2007 r. Dyrekcja Okręgowego Urzędu Górniczego w Katowicach zatwierdziła je.
Tymczasem następcą prawnym kopalni Siemianowice została kopalnia Rozalia i ona poniosła nakłady na naprawę szkód górniczych. Jednak w czerwcu 2003 r. Rozalia ogłosiła upadłość.  Wierzytelność została wpisana na listę zobowiązań. Naprawienie szkody kosztowało 2 mln  416 tys. zł., z tym, że 284 tys. zł wydano z dotacji.
W piśmie z maja 2009 r. minister gospodarki oświadczył, że nie ma pieniędzy na zapłacenie reszty sumy wydanej na naprawienie szkód.  Skarb Państwa Prokuratoria Generalna SP twierdzi, że nie ponosi odpowiedzialności, gdyż zakład górniczy działał w momencie powstania szkody i to on powinien pokryć straty.
Sąd I instancji uwzględnił powództwo katowickich wodociągów i zasądził na rzecz powoda milion 400 tys. zł. Sąd II instancji - zmienił wyrok i oddalił powództwo. Spór toczył się o interpretację art. 146 ust. 3 i 4 ustawy prawo górnicze i geologiczne, który mówi, że " Jeśli nie można ustalić, kto wyrządził szkodę, odpowiada za nią przedsiębiorca, który w dniu ujawnienia się szkody ma prawo  prowadzić działalność w obszarze górniczym, w granicach którego wystąpiła szkoda. Jeśli nie istnieje przedsiębiorca - za szkodę odpowiada Skarb Państwa".
Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. SN nie odniósł się do problemu odpowiedzialności Skarbu Państwa za szkody górnicze. SN uznał, że najistotniejszym powodem uchylenie jest nie wyjaśnienie przez sądu II instancji dlaczego zmienił wyrok i z jakiego powodu nie wziął pod uwagę dwóch ugód, które mogłyby wyjaśnić zakres ustępstw obu stron.
Sędzia Hubert Wrzeszcz  podkreślił, że motywy, okoliczności faktyczne, rozmiar szkody i zakres odpowiedzialności - nie jest jasny.

Sygnatura akt V CSK 78/14, wyrok z 20 listopada 2014 r.