Sprawa dotyczyła następstw wypadku komunikacyjnego, w którym ucierpiał ojciec rodziny. Obecnie znajduje się w  stanie wegetatywnym i nie ma z nim kontaktu psychicznego. Sprawca wypadku był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń.
Żona poszkodowanego, która straciła źródło utrzymania i opiekuna dzieci pozywała sprawcę wypadku, ale też i Powszechny Zakład Ubezpieczeń i zażądała wypłaty zadośćuczynienia za doznane krzywdy moralne.

 


Dwa różne orzeczenia

Sąd I instancji rozpatrujący sprawę uznał za zasadne przyznanie dzieciom poszkodowanego po 60 tys. zł tytułem zadośćuczynienia wskazując, że na skutek zdarzenia doszło do naruszenia i niemal zerwania więzi rodzinnych.
 Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podwyższył zasądzone kwoty, uznając za adekwatne zadośćuczynienie po 80 tys. zł dla każdego. Od tego wyroku skargę kasacyjną złożył pozwany PZU. Reprezentujący ubezpieczyciela pełnomocnicy wskazywali na niezasadność tego rodzaju roszczeń argumentując, iż wprowadzone w 2008 r. do polskiego porządku prawnego zadośćuczynienie za krzywdę dla bliskich ofiary nie obejmuje osób pośrednio poszkodowanych, a nadto, że rozszerzanie wypłat zadośćuczynienia na kolejne kręgi spowoduje podwyżki cen ubezpieczeń komunikacyjnych.
Takiej argumentacji nie podzielił jednak Sąd Najwyższy, który wskazał, że naruszenie dobra osobistego w postaci więzi rodzinnej korzysta z ochrony prawnej, a sprawca tego rodzaju szkody odpowiada na zasadzie ryzyka, co tym samym zwalnia uprawnionego z konieczności dowodzenia winy.

Zasądzenie zadośćuczynienia

W dniu 10 lutego 2017 r. Sąd Najwyższy rozważał, czy zasądzenie zadośćuczynienia pieniężnego jest możliwe tylko wtedy, gdy więź między członkami rodziny zostaje całkowicie zerwana (na skutek śmierci), czy też wówczas, gdy utrzymywanie tych więzi w normalny sposób nie jest możliwe. Wydane orzeczenie potwierdza, że poważne obrażenia uniemożliwiające kontakt bliskich z poszkodowanym uprawniają ich do uzyskania zadośćuczynienia na podstawie art. 446 par. 4 K.c. , który zakłada zadośćuczynienie za skutki spowodowania śmierci osoby najbliższej, ale nie wyłącza podobnego świadczenia w innych wypadkach. Zadośćuczynienia takiego można żądać nie tylko od sprawcy odpowiedzialnego na zasadzie winy, ale także od ubezpieczyciela. Bezsprzecznym jest, że więzi rodzinne o trwałym charakterze między osobami bliskimi stanowią dobra osobiste w rozumieniu art. 23 K.c. a za naruszenie może należeć się zadośćuczynienie zgodnie z art. 24 § 1 K.c. Sąd stwierdził, że przy naruszeniu więzi rodzinnych do bezpośrednio poszkodowanych zalicza się nie tylko ofiara wypadku, ale też jej dzieci.

Opinia radcy prawnego

Radca prawny Jolanta Budzanowska twierdzi, że ta sama zasada obowiązuje oczywiście, gdy przyczyną poważnego i trwałego inwalidztwa poszkodowanego jest nie wypadek drogowy, a błąd medyczny.

- Pamiętajmy jednak, że w sprawie o błąd lekarski na ogół bardzo trudno jest przesądzić o prawdopodobieństwie wygranej.  Do wytaczania powództwa w imieniu nie tylko bezpośrednio poszkodowanego pacjenta, ale i członków jego rodziny, należy więc podchodzić bardzo ostrożnie. A z drugiej strony: przedawnienie najczęściej przekreśla szanse uzyskania odszkodowania - dodaje radca.

Wyrok z 10 lutego 2016 r., sygnatura akt V CSK 291/16