- To kolejna sprawa, w której podstawę skazania stanowił kontrowersyjny art. 212 kodeksu karnego (przestępstwo zniesławienia), a postępowanie przed ETPC dowiodło sprzeczności tego rozwiązania ze standardami swobody wypowiedzi (art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka). 6 czerwca 2012 Trybunał przyjął ugodę zawartą przez strony i zobowiązał Polskę do zapłaty zadośćuczynienia - komentują ugodę w Strasburgu eksperci Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Andrzej Marek jako redaktor naczelny „Wieści Polickich” w 2001 r. opisywał rzekome nieprawidłowości w Urzędzie Gminy w Policach w związku z zatrudnieniem Piotra M. na stanowisku Naczelnika Wydziału Promocji i Informacji UG w Policach. W publikacjach tych posługiwał się określeniami typu: „jakiś szantaż” oraz „partyjne szachy”. Zarzucał Piotrowi M. niekompetencję, oraz że został powołany na swoje stanowisko po znajomości. Twierdził także, iż M. zniechęca reklamodawców do współpracy z czasopismem redagowanym przez Andrzeja Marka.
Piotr M. wystąpił do sądu z prywatnym aktem oskarżenia przeciwko dziennikarzowi. Sąd Rejonowy w Szczecinie uznał, iż Andrzej Marek nie dochował obowiązku należytej staranności, nie sprawdził prawdziwości podanych informacji i przekroczył granice dopuszczalnej krytyki. Wyrokiem z dnia 8 listopada 2002r. sąd wymierzył Andrzejowi Markowi karę trzech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata i nakazał opublikować przeprosiny. Od tego wyroku Andrzej Marek wniósł apelację do Sądu Okręgowego w Szczecinie, który wyrokiem z listopada 2003 r. podtrzymał zaskarżone rozstrzygnięcie.  Marek nie wykonał prawomocnego orzeczenia w części obejmującej publikację przeprosin. W związku z tym, postanowieniem z 6 lutego 2004 r. Sąd Rejonowy w Szczecinie postanowił zarządzić wykonanie kary pozbawienia wolności. Zanim jednak skazany zaczął odbywać karę, sąd uwzględnił jego wniosek o odroczenie ze względu na stan zdrowia ciężarnej żony. W sprawie interweniował jeszcze Rzecznik Praw Obywatelskich, jednak Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 22 czerwca 2004r.  oddalił jego kasację jako bezzasadną.
Wówczas sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny, który po raz drugi uchronił A. Marka od odbywania kary. W styczniu 2006 r. zdecydował bowiem o zastosowaniu na czas rozpoznania sprawy środka tymczasowego w postaci wstrzymania wykonania kary. Kilka miesięcy później TK rozpoznał inną sprawę, w której przedmiotem zaskarżenia były te same przepisy co objęte skargą konstytucyjną w sprawie A. Marka (wyrok TK z 30 października 2006 r., sygn. akt P 10/06). W tej sytuacji, rozpoznanie skargi w sprawie A. Marka stało się bezprzedmiotowe i postanowieniem z 3 listopada 2006 r. Trybunał umorzył postępowanie w sprawie. W czerwcu 2007 r. dziennikarza ostatecznie ułaskawił Prezydent RP Lech Kaczyński.
Dziennikarz w związku z wydanym wyrokiem skazującym wystąpił ze skargą do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, podnosząc w niej naruszenie art. 10 EKPC (prawa do wolności słowa). Skarżący podkreślił w nie przede wszystkim, iż zasądzona wobec niego sankcja była nieproporcjonalna do czynu, który miał popełnić. ETPCz zakomunikował sprawę, pytając strony, czy w świetle okoliczności niniejszej sprawy, orzeczony wyrok skazujący daje się pogodzić z przesłankami dopuszczalności ingerencji w wolność słowa.
- Finał sprawy red. Andrzeja Marka pokazuje, że odpowiedzialność karna za zniesławienie w obecnym kształcie (art. 212 k.k.) może tylko narazić Polskę na kolejne odszkodowania i zadośćuczynienia w związku z przegranymi procesami przed ETPC - komentują eksperci Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Źródło: HFPC