Skargę do Trybunału wniósł czeski urzędnik, który piastował wysokie stanowisko zastępcy wiceministra obrony. We wrześniu 2006 r. czeski urząd bezpieczeństwa publicznego wydał decyzję cofającą skarżącemu poświadczenie bezpieczeństwa z tego powodu, że skarżący miał stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Decyzja została oparta na utajnionych informacjach, do których skarżący nie miał dostępu ani wtedy, ani w postępowaniu sądowym, w którym zaskarżył wydaną decyzję. Wskutek cofnięcia poświadczenia bezpieczeństwa skarżący stracił stanowisko. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż brak dostępu do tajnych informacji, które stanowiły uzasadnienie odebrania mu poświadczenia bezpieczeństwa, sprowadzał się do naruszenia jego prawa do rzetelnego procesu chronionego w art. 6 ust. 1 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał nie zgodził się ze skarżącym i nie potwierdził naruszenia art. 6 ust. 1 Konwencji.

Gwarancje rzetelnego procesu w sprawie skarżącego zostały ograniczone w dwójnasób: po pierwsze, ani on, ani jego prawnik nie mieli dostępu do utajnionych informacji, które stały się podstawą odebrania skarżącemu poświadczenia bezpieczeństwa, a po drugie, skarżący nie miał dostępu do uzasadnień rozstrzygnięć organów publicznych w jego sprawie w zakresie, w jakim opierały się one na tajnych informacjach. W tym stanie rzeczy Trybunał wskazał, że to, czy prawo skarżącego do rzetelnego procesu zostało naruszone, zależeć będzie od oceny całokształtu postępowania w jego sprawie, a konkretnie od tego, czy wskazane ograniczenia zasady "równości broni" na niekorzyść skarżącego zostały należycie zrównoważone przed sądem.



Po pierwsze, Trybunał wziął pod uwagę pozycję i kompetencje sądu rozstrzygającego sprawę skarżącego. Sąd miał pełen dostęp do utajnionych dokumentów, a także mógł dokonać pełnej weryfikacji powodów, dla których czeski organ bezpieczeństwa wnosił o ich nieujawnianie. Sąd mógł utrzymać poufność dokumentów, odtajnić je, a także merytorycznie zmienić samą decyzję o odebraniu skarżącemu poświadczenia bezpieczeństwa.

Po drugie, jurysdykcja sądów czeskich obejmowała wszystkie okoliczności sprawy, a nie tylko okoliczności przytoczone przez skarżącego lub jego oponentów. Dalej, skarżący mógł bez przeszkód przedstawić swoje stanowisko w sprawie, zarówno osobiście przed sądem, jak i na piśmie, przy czym - zgodnie z przepisami prawa czeskiego - skarżący został poinformowany tak dalece, jak to możliwe, o zakresie i charakterze stawianych mu zarzutów. Skarżący wiedział więc, "o co chodzi w postępowaniu", a sądy nie musiały "nadrabiać" braków jego obrony.

Po trzecie, nic nie wskazuje na to, by w omawianej sprawie czeskie sądy uchybiły swemu obowiązkowi weryfikacji dowodów i faktów przedstawionych przez strony, także w dokumentacji niejawnej. Sąd przedstawił też argumenty, dla których ujawnienie spornych dowodów było niewskazane: pociągałoby za sobą ujawnienie metod operacyjnych czeskiego wywiadu oraz ujawnienie niejawnych źródeł informacji. Sąd "wytłumaczył się" zarówno z tego, dlaczego nie ujawnia tajnych materiałów, jak i dlaczego utrzymuje w mocy decyzję o cofnięciu skarżącemu poświadczenia bezpieczeństwa. Dalej sąd wskazał, że skarżący został oskarżony w innym postępowaniu karnym o udział w grupie przestępczej i nadużycia władzy, przyjmowanie korzyści majątkowych i inne czyny związane ze sprawowaniem urzędu publicznego. Słusznie więc - w przypadku takich podejrzeń - właściwe organy podjęły natychmiastowe działania odbierając skarżącemu poświadczenie bezpieczeństwa, i tym bardziej ujawnienie spornych dokumentów niejawnych mogłoby zagrażać przebiegowi postępowania karnego w tych sprawach.

W konkluzji swego wyroku Trybunał stwierdził, zważywszy na całokształt całego postępowania oraz margines uznania przysługujący państwom-stronom Konwencji w tego rodzaju sprawach, że ograniczenia praw skarżącego, wynikających z zasady kontradyktoryjności postępowania i równości broni, zostały należycie zrównoważone przez sądy krajowe. Sądy zachowały sprawiedliwą równowagę pomiędzy interesami stron w postępowaniu (to jest interesem państwa w ochronie bezpieczeństwa publicznego i zachowaniem tajności dowodów oraz interesem skarżącego w dostępie do tych informacji), tak iż nie miało miejsca uchybienie samej istoty prawa skarżącego do rzetelnego procesu. Nie miało więc miejsca naruszenie art. 6 ust. 1 Konwencji.

W prawie polskim uregulowania dotyczące dostępu do informacji niejawnej i zasady wydawania poświadczeń bezpieczeństwa zostały uregulowane w ustawie z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnej. Art. 38 ustawy wyraźnie przewiduje dostęp osoby sprawdzanej do sądu administracyjnego i możliwość zaskarżenia decyzji organu odwoławczego, wydanej na niekorzyść zainteresowanego, w postępowaniach w sprawie poświadczenia bezpieczeństwa. Omawiany wyrok Trybunału w Strasburgu stanowi nader cenną wskazówkę interpretacyjną w zakresie tego, jak to postępowanie sądowe musi przebiegać, aby zapewnić skarżącemu należną ochronę prawa do rzetelnego procesu. Ustawa polska akceptuje nie tylko wyłączenie jawności określonych informacji, lecz przewiduje wyłączenie jawności całego posiedzenia sądu (art. 38 ust. 2). Trybunał w Strasburgu wskazuje na kluczowe znaczenie roli, kompetencji i jurysdykcji sądu, na który "przerzucony" zostaje obowiązek zrównoważenia ograniczeń nałożonych na skarżącego, jeżeli chodzi o sferę jego praw wynikających z zasady równości broni i kontradyktoryjności postępowania. Interes bezpieczeństwa państwowego uzasadnia odebranie zainteresowanemu dostępu do określonych informacji, które mogą mieć kluczowe znaczenie w postępowaniu w jego sprawie. Nie oznacza to jednak automatycznego odebrania mu gwarancji rzetelnego procesu, prawa do obrony, do kontradyktoryjnego postępowania i równości broni w postępowaniu sądowym. Gwarantem rzetelności staje się niezawisły i niezależny sąd, który musi zrównoważyć ograniczenia praw procesowych skarżącego i zapewnić skrupulatną kontrolę utajnionych informacji i argumentów. Sprawy takie jak niniejsza tym dobitniej pokazują, iż sądy w demokratycznym państwie muszą pozostawać w pełni poza sferą wpływów władzy wykonawczej. Naruszenie tego standardu prowadzi do bezpośredniego zagrożenia podstawowych praw obywateli do rzetelnego procesu.

Regner przeciwko Czechom - wyrok Wielkiej Izby ETPC z dnia 19 września 2017 r., skarga nr 35289/11.

-----------------------------

* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.