Wypadek motocyklowy i pobyt w areszcie

Skargę do Trybunału wniósł mieszkaniec Łomży. W 2010 r. skarżący miał wypadek na motocyklu, połączony z poważnym urazem kolana. Skarżący przeszedł artroskopię i serię zabiegów rehabilitacyjnych. Następnie, pomiędzy marcem a lipcem 2011 r., skarżący przebywał w areszcie śledczym w Białymstoku. Mimo zaleceń ortopedy i neurologa, w areszcie nie zapewniono mu odpowiedniej rehabilitacji, otrzymywał jedynie leki przeciwzapalne. W marcu 2012 r. skarżący wniósł do sądu powództwo odszkodowawcze w związku z pogorszeniem się stanu jego zdrowia podczas pobytu w areszcie. Skarżący żądał 200 tys. zł, sąd pierwszej instancji przyznał mu 23 tys. zadośćuczynienia i zasądził od niego kwotę ponad 14 tys. zł tytułem kosztów procesu. Sąd apelacyjny obniżył dalej przyznaną kwotę zadośćuczynienia do 13 tys. Przed Trybunałem skarżący zarzucił, iż w tym stanie rzeczy - ze względu na brak zapewnienia mu prawidłowych warunków rehabilitacji i leczenia w areszcie śledczym, i brak zadośćuczynienia za to uchybienie - naruszono w stosunku do niego zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania z art. 3 Konwencji o prawach człowieka. Skarżący zarzucił również naruszenie prawa do poszanowania mienia z art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji ze względu na zasądzenie od niego kosztów postępowania sądowego w wysokości, która zupełnie pochłonęła przyznane mu zadośćuczynienie.

Trybunał zgodził się ze skarżącym i potwierdził zarówno naruszenie art. 3 Konwencji (zakaz nieludzkiego i poniżającego traktowania), jak i naruszenie art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji (prawo do poszanowania mienia).

Brak zalecanej rehabilitacji w areszcie to nieludzkie traktowanie

Trybunał rozważył na wstępie, czy skarżący w ogóle może uznawać się za "ofiarę" naruszenie swych praw podstawowych (co jest warunkiem skutecznego wniesienia skargi konwencyjnej) w sytuacji, w której sądy krajowe uznały jego zarzut braku zapewnienia odpowiedniej rehabilitacji w areszcie śledczym i przyznały mu zadośćuczynienie. Skoro jednak wysokość całego zadośćuczynienia została "skonsumowana" przez zasądzone koszty sądowe, nie można twierdzić, by roszczenie skarżącego zostało skutecznie zaspokojone. Dalej więc może on twierdzić, że jest ofiarą naruszenia praw podstawowych z Konwencji.

Jeżeli chodzi o zarzut naruszenia art. 3 Konwencji, to jest zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania ze względu na brak zapewnienia skarżącemu odpowiedniej rehabilitacji w areszcie śledczym, Trybunał nie miał wątpliwości, iż naruszenie takie miało miejsce. Zgodnie z ustaloną linią orzeczniczą Trybunału, państwo odpowiada za stan zdrowia i dobrostan osób pozbawionych wolności. Konieczność rehabilitacji w przypadku skarżącego potwierdził zarówno ortopeda, jak i neurolog. Mimo to skarżący nie uzyskał dostępu do takiego leczenia, co bezpośrednio prowadziło do naruszenia zakazu z art. 3 Konwencji.

Koszty sądowe nie mogą być za wysokie

Trybunał odniósł się dalej do zarzutu naruszenia przez polskie organy sądowe prawa skarżącego do poszanowania mienia z art. 1 Protokołu nr 1 wobec obciążenia go kosztami postępowania sądowego w wysokości zupełnie pochłaniającej, a nawet przekraczającej przyznane mu zadośćuczynienie. Koszty sądowe zostały określone zgodnie z art. 98 polskiego kodeksu postępowania cywilnego oraz na podstawie art. 13 ust. 1 ustawy z 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (to jest proporcjonalnie do wysokości przedmiotu sporu w sprawie). Nadto skarżący musiał pokryć koszty reprezentacji pozwanego w jego sprawie, zgodnie z brzmieniem paragrafu 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (to jest również proporcjonalnie do wysokości przedmiotu sporu w sprawie). Trybunał wskazał, iż zasada ponoszenia kosztów postępowania przez strony jako taka nie jest sprzeczna z Konwencją i realizuje uprawnione cele w interesie publicznym. To powiedziawszy, Trybunał jednak stwierdził, iż nie widzi żadnego racjonalnego uzasadnienia, dla którego koszty skutecznie dochodzonego odszkodowania od Skarbu Państwa za naruszenie prawa podstawowego skarżącego przekroczyły wysokość przyznanego mu za to naruszenie zadośćuczynienia. Trybunał wskazał, iż art. 102 polskiego kodeksu postępowania cywilnego daje sądom swobodę w zakresie określania i modyfikowania wysokości zasądzanych kosztów odpowiednio do konkretnych okoliczności danej sprawy.

W omawianej sprawie sądy nie uwzględniły indywidualnych uwarunkowań skarżącego, a zwłaszcza faktu, iż dochodził on słusznego zadośćuczynienia za pogorszenie stanu zdrowia wskutek zaniechań organów państwowych. Trybunał nie uwzględnił kontrargumentów polskiego rządu w tej mierze, który twierdził, iż skarżący powinien był żądać mniejszej kwoty zadośćuczynienia, co spowodowałoby określenie kosztów sądowych i kosztów reprezentacji prawnej strony przeciwnej na niższym poziomie.

W konsekwencji Trybunał stwierdził, iż wysokość zasądzonych kosztów miała wpływ na prawa podstawowe skarżącego. Po pierwsze, państwo odebrało jedną ręką to, co przyznało skarżącemu drugą ręką z tytułu zadośćuczynienia za pogorszenie stanu zdrowia. Po drugie, sankcja proceduralna za nieznaczne uchybienie procesowe skarżącego - za jakie Trybunał uznał określenie zbyt wysokiego przedmiotu sporu przez skarżącego - była tak wysoka, iż pochłonęła całość zadośćuczynienia za naruszenie art. 3 Konwencji, który stanowi jeden z najistotniejszych postanowień konwencyjnych. Nie można więc uznać, by decyzja sądów krajowych w tej mierze była proporcjonalna do celów realizowanych przez art. 98 kodeksu postępowania cywilnego. Takie zastosowanie art. 98 przyniosło skutek w postaci naruszenia samej istoty prawa skarżącego do poszanowania jego mienia. Miało tym samym miejsce naruszenie art. 1 Protokołu nr 1 do Konwencji.

Sępczyński przeciwko Polsce - wyrok ETPC z dnia 26 kwietnia 2018 r., skarga nr 78352/14.

-----------------------------

* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.