Sprawę do Trybunału wniosło małżeństwo obywateli belgijskich pochodzenia marokańskiego, którzy sprawują opiekę nad bratanicą jednego z małżonków w ramach islamskiej formy opieki nad dzieckiem o nazwie kafala. Umowa pomiędzy rodzicami dziecka a skarżącymi oddająca dziecko pod opiekę skarżących została zawarta w Maroko w 2002 r. Sądy belgijskie odmówiły jednak orzeczenia adopcji dziewczynki przez skarżących na podstawie umowy kafala dlatego, że nie spełniała ona warunków orzeczenia przysposobienia ustanowionych w prawie belgijskim (m.in. dziecko nie zostało oddane w Maroko pod opiekę skarżących na podstawie decyzji właściwych władz, lecz na podstawie decyzji rodziców). Przed Trybunałem skarżący zarzucili, iż taki stan rzeczy naruszał ich prawo do poszanowania życia rodzinnego i prywatnego, chronione w art. 8 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał nie zgodził się z tą argumentacją i nie stwierdził naruszenia Konwencji. Trybunał zbadał przede wszystkim, czy brak orzeczenia adopcji przez sądy belgijskie w rzeczywistości uniemożliwiało prawidłowy rozwój stosunków rodzinnych pomiędzy wszystkimi zainteresowanymi. Z jednej strony faktem jest, iż nie zostały spełnione warunki prawa belgijskiego pozwalające na orzeczenie przysposobienia. Z drugiej strony w omawianej sprawie w grę wchodziło "dobro dziecka", co w praktyce oznaczało konieczność ustalenia, czy brak formalnego orzeczenia adopcji pogarsza sytuację dziecka i uniemożliwia mu normalne funkcjonowanie w rodzinie i w społeczeństwie.

Pierwszym z problemów wynikających z ewentualnego orzeczenia adopcji w przypadku skarżących byłby fakt, iż status prawny dziecka stałby się niejasny i odmienny w różnych krajach - w Maroko w dalszym ciągu żyją biologiczni rodzice dziewczynki, którzy nie zrzekli się swych praw rodzicielskich, a jedynie oddali dziecko na wychowanie innym osobom w ramach kalafa. Po drugie, odmawiając orzeczenia adopcji władze belgijskie chciały również zapobiegać nieprawidłowościom procedur adopcyjnych, w których "pomijane" są odpowiednie organy państwa pochodzenia dziecka, a dziecko przechodzi "z rąk do rąk" osób prywatnych. Po trzecie, skarżący argumentowali, iż brak przysposobienia oznacza brak obywatelstwa, a tym samy problemy z integracją ze społeczeństwem belgijskim oraz liczne komplikacje prawne. W postępowaniu przed Trybunałem jednak ustalono, iż wychowanica skarżących przebywa w Belgii w pełni legalnie, uzyskała zezwolenie na pobyt stały, może swobodnie podróżować i odwiedzać Maroko, bez przeszkód skończyła w Belgii szkołę średnią, a jej codzienna egzystencja nie różni się w żaden sposób od egzystencji jej rówieśników. Trybunał nie mógł zatem uznać, iż brak formalnego orzeczenia adopcji faktycznie wpływał negatywnie na status prawny wychowanicy skarżących lub uniemożliwiał całej trójce zainteresowanych prowadzenie normalnego życia rodzinnego. Tym samym naruszenia art. 8 Konwencji nie było.

Tak wynika z wyroku Trybunału z 16 grudnia 2014 r. w sprawie nr 52265/10, Chbihi Loudoudi przeciwko Belgii.