Skargę do Trybunału wnieśli wspólnie: turecka stacja telewizyjna i prezeska jej zarządu. W 2000 r. skarżąca spółka złożyła wniosek o przyznanie jej koncesji na emisję programów telewizyjnych. Warunkiem uzyskania koncesji było uzyskanie poświadczenia bezpieczeństwa dla udziałowców spółki oraz jej najważniejszych menadżerów - odpowiednie wnioski niezwłocznie zostały również złożone, lecz poświadczenia bezpieczeństwa nie zostały przyznane z nieujawnionych powodów (organy władzy zasłoniły się interesem bezpieczeństwa narodowego). W toku postępowania odwoławczego przed sądem administracyjnym powody te również nie zostały podane. Kancelaria tureckiego premiera złożyła do sądu informacje i dokumenty dotyczące trzech menadżerów stacji w zalakowanej kopercie opatrzonej klauzulą "ściśle tajne". Dokumenty te nie zostały dodane do akt sprawy ani ujawnione skarżącym w żadnej innej formie. Wobec braku uzyskania koncesji na tej podstawie, skarżąca stacja telewizyjna nigdy nie rozpoczęła emisji swych programów. Przed Trybunałem zarzucono, iż w ten sposób naruszone zostało prawo do wolności wyrażania opinii skarżących, chronione w art. 10 Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał zgodził się ze skarżącymi i potwierdził naruszenie art. 10 Konwencji.

Sąd musi skutecznie skontrolować utajnione względy "bezpieczeństwa narodowego"
Trybunał wskazał, iż odmowa wydania poświadczenia bezpieczeństwa oraz wynikła stąd odmowa udzielenia koncesji telewizyjnej stanowiły oczywistą ingerencją w prawo do wolności wypowiedzi skarżących. Ingerencja realizowała uprawnione cele ochrony porządku publicznego i bezpieczeństwa publicznego, została również przeprowadzona zgodnie z prawem tureckim. Trybunał powziął jednak bardzo poważne wątpliwości co do skuteczności odwołania do sądu od decyzji tureckiego premiera oraz co do charakteru postępowania przed sądem administracyjnym.

Sąd administracyjny w omawianej sprawie ograniczył się wyłącznie do odnotowania, iż w sprawie przedstawiono utajnione dokumenty, nie dokonał jednak żadnej ich oceny ani nie przedstawił skarżącym nawet streszczenia treści zawartej w tychże dokumentach. Zgodnie z ustaloną linią orzeczniczą Trybunału, w tego typu sytuacjach, gdy jednej ze stron postępowania odmawia się dostępu do dowodów przedstawionych przez drugą stronę (zwłaszcza przez organ administracji państwowej) ze względu na interesy bezpieczeństwa narodowego lub porządku publicznego, prawo krajowe musi przewidywać odpowiednie gwarancje proceduralne, które zrównoważą i zrekompensują tak powstałe ograniczenia prawa procesowe drugiej strony. Tymczasem w omawianej sprawie sąd krajowy nie podjął absolutnie żadnych kroków, które mogłyby zrekompensować skarżącym zupełny brak uzasadnienia decyzji o odmowie przyznania poświadczenia bezpieczeństwa oraz brak dostępu do danych stanowiących podstawę wydania decyzji odmownej przez organ administracyjny. Sąd nie przeprowadził również analizy tego, czy dokumenty przedstawione przez premiera faktycznie miały tajny charakter, czy zainteresowane osoby zostały zasadnie uznane za osoby stanowiące zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, a także czy argumenty podane przez premiera nie mogły zostać przedstawione skarżącym, chociażby w skróconej formie.

Wobec takiej postawy sądu krajowego Trybunał uznał, iż sąd ten nie był w stanie zrealizować swego zadania w postaci zważenia sprzecznych interesów w sprawie i osiągnięcia sprawiedliwej równowagi pomiędzy takimi interesami. Brak informacji uniemożliwił również Trybunałowi przeprowadzenie merytorycznej kontroli tego, czy władze krajowe zastosowały konwencyjne standardy ochrony wolności wyrażania opinii, jako że Trybunał po prostu nie uzyskał wiedzy o konkretnych powodach odmowy wydania poświadczenia bezpieczeństwa i koncesji. Kontrola sądowa postępowania krajowego była niewystarczająca, ze skutkiem naruszenia praw skarżących z art. 10 Konwencji o prawach człowieka.

Uznanie administracyjne nie może być arbitralne, zwłaszcza w gospodarce
W omawianym wyroku Trybunał porusza ważną kwestię uznania administracyjnego, obowiązku uzasadniania decyzji administracyjnych oraz ich późniejszej skutecznej kontroli przez sąd administracyjny. Jeżeli chodzi o kwestię odmowy przyznania koncesji ze względu na interesy bezpieczeństwa narodowego, w prawie polskim możliwość taka przewidziana jest w art. 56 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 24 listopada 2017 r. o swobodzie działalności gospodarczej. Zgodnie z tym przepisem organ koncesyjny może odmówić udzielenia koncesji ze względu na zagrożenie obronności lub bezpieczeństwa państwa i obywateli. Omawiany wyrok stanowi cenną wskazówkę interpretacyjną dla wykładni wskazanej normy. Odmawiając udzielenia koncesji organ - a następnie sąd administracyjny kontrolujący zasadność takiej decyzji - nie mogą działać w sposób dowolny. Przesłanki "obronności i bezpieczeństwa" nie mogą stanowić wytrychu prawnego, który pozwoli na arbitralne kształtowanie stosunków gospodarczych. Każda decyzja administracyjna musi zostać uzasadniona i skontrolowana w sposób zapewniający minimum praw stronie przeciwnej. W przypadku powoływania się na informacje niejawne, zasadność utajnienia określonych informacji musi zostać skutecznie skontrolowana przez sąd, przy zapewnieniu gwarancji rekompensujących takie ograniczenia jawności stronie przeciwnej.

Aydoğan i Dara Radyo Televizyon Yayıncılık Anonim Şirketi przeciwko Turcji - wyrok ETPC z dnia 13 lutego 2018 r., skarga nr 12261/06.

-----------------------------

* Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu.