Skargę do Trybunału wniosła obywatelka Rumunii, która w 1972 r. została przysposobiona, w wieku 17 lat, przez kobietę, z którą mieszkała przez następnych osiem lat. Do rodziny należała także druga córka przysposabiającej, również adoptowana. Po śmierci matki obie siostry odziedziczyły dziesięć hektarów lasu. W czasie postępowania spadkowego siostra skarżącej wniosła jednak o unieważnienie przysposobienia skarżącej (jej zdaniem skarżąca zgodziła się na adopcję jedynie w celu uzyskania praw spadkowych po zmarłej). Wskutek tego postępowania przysposobienie skarżącej zostało rozwiązane 31 lat po jego orzeczeniu i 18 lat po śmierci matki adopcyjnej. Przed Trybunałem skarżąca zarzuciła, iż ten stan rzeczy stanowił naruszenie jej prawa do poszanowania życia rodzinnego, chronionego w art. 8 Konwencji o prawach człowieka, oraz jej prawa do poszanowania własności (wobec utraty prawa do dziedziczenia), chronionego w art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji.

Trybunał zgodził się z argumentacją skarżącej i stwierdził naruszenie obu postanowień Konwencji. Ingerencja w życie rodzinne skarżącej była w omawianej sprawie oczywista - sąd krajowy usankcjonował zerwanie więzi prawnej pomiędzy skarżącą a jej zmarłą matką adopcyjną, co miało bezpośrednie przełożenie na prawa spadkowe skarżącej i jej udział w spadku po przysposabiającej. Trybunał przypomniał, iż aby ingerencja taka była zgodna z art. 8 Konwencji, musi spełniać szereg warunków: musi realizować uzasadniony prawnie cel, być proporcjonalna do tego celu, a także być "konieczna w demokratycznym społeczeństwie". Cech tych w decyzji sądu rumuńskiego zabrakło.

Trybunał miał poważne wątpliwości, czy unieważnienie przysposobienia w tej sprawie realizowało jakikolwiek inny cel, poza celami adopcyjnej siostry skarżącej, która w oczywisty sposób chciała zapewnić sobie odziedziczenie całego majątku po śmierci przysposabiającej. Rozwiązanie przysposobienia po 31 latach od jego orzeczenia i po 18 latach po śmierci osoby przysposabiającej winno zostać uzasadnione bardzo poważnymi argumentami - rząd rumuński argumentów takich nie przedstawił. Przysposobienie to zostało rozwiązane z tego powodu, iż przyczyną jego orzeczenia miało nie być zapewnienie skarżącej (jako adoptowanemu dziecku) rodziny, lecz realizowanie interesów majątkowych jej i jej adopcyjnej matki poprzez zapewnienie praw spadkowych. Zdaniem Trybunału, unieważnienie przysposobienia nigdy nie może być podejmowane w charakterze środka wymierzonego w dziecko przysposobione. Co do zasady przepisy regulujące adopcję mają na celu przede wszystkim ochronę interesów dzieci. Nawet jeżeli następnie okazuje się, iż przysposobienie zostało orzeczone na podstawie nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd dowodów, to cały czas pierwszeństwo w takiej sprawie przysługuje interesom dziecka, także przy rozstrzyganiu o skutkach prawnych zaistniałego czynu niedozwolonego.

Sądy rumuńskie nie dostosowały się do takich wytycznych. Uzasadnienia wydanych przez nie rozstrzygnięć były niejasne, lakoniczne i nie odpowiadały powadze ingerencji, która z nich wynikała. Ingerencja w życie rodzinne skarżącej nie została wsparta odpowiednimi i wystarczającymi argumentami. Miało tym samym miejsce złamanie art. 8 Konwencji, a w konsekwencji odebranie skarżącej praw spadkowych z naruszeniem art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji.

Tak wynika z wyroku Trybunału z 24 marca 2015 r. w sprawie nr 44958/05, Zaieţ przeciwko Rumunii.

ID produktu: 40291410 Rok wydania: 2014
Autor: Grzegorz Jędrejek
Tytuł: Kodeks rodzinny i opiekuńczy. Pokrewieństwo i powinowactwo. Komentarz>>>