Skargę do Trybunału wniosło trzech obywateli Bośni-Hercegowiny, którzy w latach 1989-90 założyli walutowe rachunki oszczędnościowe w państwowych bankach w Sarajewie i Lublanie. Po rozpadzie Jugosławii żadne z państw-sukcesorów nie poczuwało się jednak do odpowiedzialności za te depozyty, a skarżący nie otrzymali swoich pieniędzy po dziś dzień. Przed Trybunałem skarżący zarzucili, iż taki stan rzeczy stanowił naruszenie ich prawa do poszanowania własności, chronionego w art. 1 protokołu nr 1 do Konwencji o prawach człowieka.

Trybunał zgodził się z argumentacją skarżących i stwierdził naruszenie art. 1 protokołu nr 1. Niewypłacenie skarżącym środków zgromadzonych na ich walutowych rachunkach oszczędnościowych wynikało z regulacji prawnych przyjętych w krajach powstałych po rozpadzie byłej Jugosławii - Trybunał zgodził się, iż regulacja taka może być postrzegana jako zasadna i realizująca uprawniony cel w postaci ochrony krajowych systemów bankowych. Prawo to nie zachowało jednakże sprawiedliwej równowagi pomiędzy interesami państwa a interesami skarżących, było nieproporcjonalne i nałożyło na skarżących nadmierne obciążenie: skarżący byli zachęcani przez władze państwowe do zakładania walutowych rachunków oszczędnościowych w bankach państwowych, i mimo że zamrożenie tych lokat było zasadne w świetle sytuacji politycznej i rozpadu Jugosławii w latach 1990 r., to przeciąganie stanu takiego zamrożenia przez kolejnych 20 lat, aż po dziś dzień, nie daje się obronić. Tym samym miało miejsce pogwałcenie art. 1 protokołu nr 1.

W omawianym rozstrzygnięciu Trybunał poczynił jednak pewne zastrzeżenie: wyrok ten nie oznacza, iż państwa-strony Konwencji zawsze i wszędzie mają brać odpowiedzialność za działalność banków i ich ewentualny upadek. Okoliczności tej sprawy były - zdaniem Trybunału - wyjątkowe, ponieważ banki prowadzące zaskarżone rachunki nie były bankami komercyjnymi, lecz, odpowiednio, bankiem państwowym i bankiem spółdzielczym. Ten fakt uzasadnia nałożenie pełnej odpowiedzialności na sukcesorów byłej Jugosławii za brak wypłaty "zamrożonych" oszczędności walutowych, który był skutkiem zawirowań wojennych, zmian geopolitycznych i przekształceń własnościowych po rozpadzie Jugosławii.

Trybunał nie znalazł racjonalnego uzasadnienia dla tak długiego okresu oczekiwania przez skarżących na wypłatę ich własnych pieniędzy. Pewne opóźnienia w realizacji depozytów bankowych mogą być uzasadnione w wyjątkowych okolicznościach, lecz nie przez 25 lat. Serbia i Słowenia - czyli te państwa-sukcesorzy byłej Jugosławii, w których siedzibę miały banki prowadzące rachunki skarżących - nie zachowały sprawiedliwej równowagi pomiędzy interesami systemu bankowego a interesami skarżących. Miało zatem miejsce naruszenie prawa do poszanowania własności.

Tak wynika z wyroku Trybunału z 16 lipca 2014 r. w sprawie nr 60642/08, Ališić i inni przeciwko Bośni i Hercegowinie, Chorwacji, Serbii, Słowenii i byłej Jugosłowiańskiej Republice Macedonii.