Skarga została wniesiona do Trybunału przez czeczeńską rodzinę, która przybyła w 2007 r. do Szwecji, gdzie ubiega się o azyl. Skarżący twierdzą, że byli torturowani w Czeczenii przez rosyjskich żołnierzy, a ojciec rodziny jest w Rosji ścigany z powodu swej działalności fotoreporterskiej oraz kontaktów z Anną Politkowską (rosyjską dziennikarką opisującą naruszenia praw człowieka w Czeczenii, która została zamordowana przez nieznanych sprawców w 2006 r.). Tortury, którym poddawano skarżących, objęły m.in. wypalenie ojcu rodziny krzyża na piersiach papierosem. Władze szwedzkie uznały jednak te okoliczności za niedowiedzione (skarżący w szczególności nie przedstawili żadnych publikacji fotoreporterskich autorstwa skarżącego z przeciągu ostatnich kilku lat), a także uznały, że sytuacja w Czeczenii ustabilizowała się na tyle, że w razie powrotu do Rosji skarżącym nic nie grozi.
Trybunał nie zgodził się ze stanowiskiem rządu szwedzkiego i uznał argumenty skarżących. Jakkolwiek nawet Trybunał był zdania, że wersja o fotoreporterskiej działalności skarżącego jest mało wiarygodna, to inne okoliczności przemówiły za uznaniem realności zagrożenia w związku z powrotem do Rosji. Trybunał wskazał z jednej strony na złą ogólną sytuację bezpieczeństwa w Czeczenii, ciągle powtarzające się zaginięcia, bezkarność członków rosyjskiej administracji i wojska w tej republice, a także na przypadki niedozwolonego traktowania osób wracających do kraju z emigracji. Zła sytuacja ogólna panująca w kraju sama w sobie nie wystarcza jednakże, by uznać realne zagrożenie wystąpienia naruszeń art. 3 Konwencji w przypadku konkretnej osoby. Jeżeli chodzi o skarżących - to pomimo tego, że działalność dziennikarska ojca rodziny nie została odpowiednio udokumentowana, to obrażenia na jego ciele (wypalony papierosami krzyż i inne poważne blizny) zgadzają się z jego zeznaniami dotyczącymi czasu, miejsca i rodzaju stosowanych względem niego tortur. W przypadku wydalenia do Rosji blizny te bez wątpienia zdradziłyby skarżącego w oczach władz państwowych jako aktywnego uczestnika drugiej wojny czeczeńskiej. Suma tych okoliczności (zła ogólna sytuacja bezpieczeństwa w republice, wcześniejsze torturowanie skarżącego oraz jego ewentualne zdezawuowanie przed rosyjskim organami władzy w Czeczenii jako żołnierza czeczeńskiego) sprawiły, iż zdaniem Trybunału wydalenie skarżących odbyłoby się z naruszeniem art. 3 Konwencji o prawach człowieka.
Omawiany wyrok Trybunału to kolejny wyrok w sprawach "azylowych". Jest to także kolejny wyrok, który może wzbudzić w czytelniku poważne kontrowersje. W zbiorze orzecznictwa Trybunału w Strasburgu w sprawach imigracyjnych i azylowych uderza przede wszystkim nieprzewidywalność wydawanych rozstrzygnięć. Możliwe rozwiązania są zawsze dwa: albo imigrant zostaje w pozwanym państwie, albo zostaje wydalony - wydaje się jednak, że wyroki w tych sprawach wydawane są bardziej emocjonalnie, niż systemowo. Zważywszy jednak na złożoność stanów faktycznych i trudności dowodowe w takich sprawach, trudno się temu dziwić.
Tak wynika z wyroku Trybunału z 5 września 2013 r. w sprawie nr 61204/09, I. przeciwko Szwecji.