Informację o decyzji szefa Rady potwierdził jej rzecznik sędzia Waldemar Żurek. Jak powiedział, sędzia Zawistowski ogłosił to w piątek podczas posiedzenia KRS, a następnie opuścił siedzibę Rady i zapowiedział, że nie będzie udzielał na ten temat żadnych wywiadów.
Rezygnacja ma nastąpić w poniedziałek 15 stycznia, czyli na dzień przed wejściem w życie nowej usatwy.

- Moim zdaniem jest to forma protestu ze strony przewodniczącego. Sędzia Zawistowski chciał ją złożyć dzień wcześniej przed wejściem nowej ustawy w życie ustawy, która Rada uznała za niekonstytucyjną - powiedział.

- W dniu 12 stycznia 2018 roku Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa, sędzia Sądu Najwyższego Dariusz Zawistowski złożył oświadczenie, w którym zrzeka się funkcji Przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa z dniem 15 stycznia 2018 roku. Pan sędzia Dariusz Zawistowski zrzekł się funkcji w dniu poprzedzającym wejście w życie przepisów ustawy z dnia 8 grudnia 2017 roku o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw, które w ocenie Krajowej Rady Sądownictwa zostały uznane za niezgodne z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej - napisał rzecznik Rady w oficjalnym komunikacie.

- Ze zrozumieniem, ogromnym szacunkiem i powagą odebraliśmy decyzję sędziego Dariusza Zawistowskiego o rezygnacji z przewodniczenia KRS - powiedział w rozmowie z Lex.pl sędzia Waldemar Żurek. Dodał, że sędziowie nie rozważali na razie rezygnacji z uczestnictwa w Radzie.

Z informacji rzecznika wynika, że pozostali członkowie KRS nadal będą pełnić swoje obowiązki i na luty zaplanowano już kolejne posiedzenie Prowadzić je ma pierwsza prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Gersdorf, która z racji funkcji w SN jest członkiem Krajowej Rady Sądownictwa.

Wiceminister: to spóźniony protest
- Decyzja sędziego Dariusza Zawistowskiego o rezygnacji z przewodniczenia KRS jest spóźnionym protestem; teraz to już taki pusty gest - stwierdził wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Jego zdnaiem decyzja Zawistowskiego - "pokazująca niezgodę" - w momencie, kiedy jest ustawa opublikowana i wchodzi w życie - "nie ma obecnie żadnego praktycznego znaczenia". - Mogłaby mieć praktyczne znaczenie, gdyby była dokonana jakiś czas temu. Teraz jest to taki pusty gest. Jeśli to jest w proteście, to jest to protest cokolwiek spóźniony - podkreślił.