Jak stwierdził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, spółka T-Mobile Polska od 21 lipca do 30 września 2015 r. prowadziła m.in. w telewizji, radiu i internecie kampanię reklamową pod hasłem Pierwszy prawdziwy no limit. Zachęcała klientów, by korzystali z nielimitowanych krajowych rozmów telefonicznych, sms-ów, mms-ów i internetu w pakiecie SMART XL przeznaczonym dla abonentów sieci Heyah.

Z ustaleń UOKiK wynika, że reklamy kusiły ceną 49,98 zł. W wersji radiowej i internetowej zabrakło jednak informacji o tym, że po 3 miesiącach do abonamentu zostanie doliczone 19,99 zł tytułem opłaty za usługę nielimitowanego internetu, a w spocie telewizyjnym przekaz ten był nieczytelny (mała, biała czcionka na jasnym tle). Identycznie było z informacjami, że cena 49,98 zł zawiera rabaty za wyrażenie zgód marketingowych (4,99 zł) i na fakturę elektroniczną (4,99 zł). Po zapoznaniu się z reklamą klienci mogli nie mieć świadomości, że jeśli ich nie udzielą, będą płacić drożej – 59,96 zł przez pierwsze 3 miesiące i 79,95 zł po tym okresie.

- Te reklamy mogły wprowadzać w błąd co do rzeczywistej, łącznej opłaty za wszystkie usługi. Jeśli cena podlega jakimś ograniczeniom, np. czasowym, to konsument musi o tym wiedzieć. Inaczej może odnieść błędne wrażenie, że podana w reklamie kwota jest szczególnie atrakcyjna, a tymczasem otrzymał niepełną informację - mówi Marek Niechciał, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

  Prawo reklamy >>

Jak podkreśla UOKiK, T-Mobile w kwestionowanych reklamach podkreślał rzetelność swojej oferty w porównaniu do innych operatorów telekomunikacyjnych. Przykładowo w radiowym spocie „Wszystko/Całus” lektor wygłaszał taki tekst: - Inni obiecują Ci wszystko bez limitu. PROSTUJEMY! Jak wszystko? Skoro tylko rozmowy, a na Internet masz ograniczenia i limity. A w Heyah na abonament PIERWSZY PRAWDZIWY NO LIMIT na wszystko za 49,98! Kup na heyah.pl. Jednocześnie w przekazie nie ma ani słowa o tym, że cena obowiązuje tylko w ograniczonym czasie i po udzieleniu przez klienta określonych zgód.

UOKiK uznał, że działania spółki mogły naruszać zbiorowe interesy konsumentów. T-Mobile uniknął kary finansowej, ponieważ zaprzestał emisji kwestionowanych przez Prezesa UOKiK reklam i zobowiązał się do wyeliminowania skutków swoich praktyk.

Właściciel sieci – spółka T-Mobile dobrowolnie zobowiązał się do udzielenia rekompensaty konsumentom, którzy skorzystali z promocyjnej oferty.