Prace nad dyrektywą o ochronie interesów finansowych UE, nazywaną w skrócie dyrektywą PIF (ang. protection of the financial interest of the EU), trwały cztery lata. Ważnym punktem spornym było włączenie w zakres dyrektywy transgranicznych oszustw związanych z VAT. Zgodnie z kompromisem, uzgodnionym także z Parlamentem Europejskim, oszustwa związane z podatkiem VAT będą objęte dyrektywą, jeżeli ich wartość przekroczy 10 mln euro.

Przepisy wprowadzają wspólną definicję przestępstw przeciwko budżetowi UE. Obejmują one oszustwa finansowe, korupcję aktywną i pasywną (wręczanie i przyjmowanie korzyści majątkowych), sprzeniewierzenie funduszy czy pranie brudnych pieniędzy.

Przewidziano także minimalne okresy, w których takie przestępstwa mają być zbadane i ścigane, a także minimalne sankcje, w tym karę więzienia za najcięższe przestępstwa przeciwko budżetowi UE.

"Ta dyrektywa będzie ogromnym krokiem naprzód w zakresie ochrony budżetu UE" - powiedziała unijna komisarz sprawiedliwości Vera Jourova.

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak powiedział w trakcie dyskusji na posiedzeniu Rady UE, że Polska podtrzymuje negatywne stanowisko wobec objęcia dyrektywą oszustw związanych z VAT. Takie zastrzeżenia wyrażało zresztą kilka krajów, argumentując m.in., że sprawy podatkowe, w których kompetencje mają państwa członkowskie, nie powinny być poruszane w przepisach niedotyczących podatków.

LEX Prawo Europejskie
Artykuł pochodzi z programu LEX Prawo Europejskie
Już dziś wypróbuj funkcjonalności programu. Analizy, komentarze, akty prawne z interpretacjami

Dyrektywa uzyskała poparcie kwalifikowanej większości państw UE. Wymaga jeszcze uzgodnienia z Parlamentem Europejskim i zatwierdzenia przez eurodeputowanych oraz państwa UE, co ma nastąpić na początku przyszłego roku.

Dyrektywa PIF jest związana z planami powołania prokuratury europejskiej, która ma ścigać przestępstwa na szkodę budżetu UE. W czwartek plany te także były tematem spotkania ministrów sprawiedliwości. Jak podkreślił Piebiak w trakcie dyskusji, Polska nigdy nie kwestionowała samej idei utworzenia prokuratury europejskiej. "Popieramy cel prokuratury, jakim jest wzmocnienie transgranicznej współpracy państw członkowskich w sprawach przestępstw na szkodę interesów finansowych UE" - powiedział. Dodał jednak, że Polska ma zastrzeżenia wobec propozycji porozumienia w tej sprawie, którą przedstawiła Słowacja, przewodnicząca pracom UE.

Argumentował m.in., że nadal nie określono klarownie zakresu kompetencji przyszłej prokuratury europejskiej. Polska ma też obawy, że projekt proponuje "faktyczne poszerzenie kompetencji prokuratury europejskiej o przestępstwa, w których szkoda dla budżetu UE byłaby minimalna w stosunku do szkody dla interesów krajowych". "Dla nas to nieracjonalne i nie możemy zaakceptować takiego nieuzasadnionego ograniczania kompetencji organów krajowych" - powiedział Piebiak.

Prace nad przepisami w sprawie ustanowienia prokuratury europejskiej mają być kontynuowane. Możliwość powołania prokuratury europejskiej do zwalczania przestępstw przeciwko interesom finansowym Unii przewidziano w Traktacie Lizbońskim. Według początkowej propozycji Komisji Europejskiej miała ona rozpocząć działalność z początkiem 2015 r.

Z Brukseli Anna Widzyk (PAP)