Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, za pośrednictwem tych biur rocznie opłacanych jest ponad 35 mln rachunków.
W myśl nowych przepisów KNF miałaby jedynie prowadzić rejestr biur, zbierać informacje o ich liczbie oraz o wartości zrealizowanych przez nie przelewów.

Zdaniem Krzysztofa Korusa, radcy prawnego z kancelarii DLK Korus Okoń, zdjęcie nadzoru z BUP-ów znacznie zwiększy ryzyko korzystania z ich usług. Mają tego dowodzić doświadczenia z przeszłości. – Gdy ze strony instytucji państwowych nie było dostatecznej kontroli, zdarzyło się kilka głośnych bankructw w tej branży. Wielu klientów poniosło z tego tytułu poważne straty. Od kiedy nadzór nad biurami się pojawił, o zorganizowanej defraudacji na znaczną skalę nie usłyszeliśmy – mówi Krzysztof Korus.

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna