Projekt Obywatelski projekt ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie dotyczy stworzenia nowoczesnego systemu pozwalającego na faktyczną (a nie tylko deklaratywną) realizację praw reprodukcyjnych i ochronę zdrowia reprodukcyjnego. Reguluje też sprawy związane z prawem do informacji, edukacji, poradnictwa i środków umożliwiających
Zdaniem Naczelnej Rada Lekarska projekt w ogóle nie powinien być w takim kształcie procedowany, jako niezgodny z polską racją stanu, z Konstytucją Rzeczypospolitej. Tworzenie np. list  lekarzy, "którzy zamierzaliby kiedykolwiek powoływać się w jakiejkolwiek sprawie na klauzulę sumienia"  jest nietrafny - uważa prezes NRL Maciej Hamankiewicz.
Drugi obywatelski projekt przygotował komitet #ZatrzymajAborcję.  Projekt przewiduje wykreślenia z obowiązującej ustawy przesłanki zezwalającej na legalne przerwanie ciąży ze względu na ciężkie wady płodu.

Jest to jeden z trzech wyjątków, które na gruncie obowiązującej ustawy z 1993 roku pozwalają na legalne usunięcie ciąży. Przygotowała go fundacja „Życie i rodzina”, a popierają m.in. Prawo i Sprawiedliwość oraz Episkopat Polski. Swój podpis zapowiedział też prezydent Andrzej Duda.

– PiS w ciągu dwóch lat swoich rządów doprowadziło do sytuacji, w której stosunkowo nieliczna grupa religijnych fundamentalistów będzie dyktować milionom Polek jak mają żyć i co wolno, a raczej czego im nie wolno, zrobić z własnym życiem, zdrowiem i ciałem – mówi Barbara Nowacka, pełnomocniczka Komitetu „Ratujmy Kobiety 2017”.

– Polska obecnie jest na trzecim miejscu w Europie pod względem restrykcyjności prawa antyaborcyjnego. Kobiety w gorszej sytuacji są tylko na Malcie i w Irlandii, która nota bene niedługo zliberalizuje swoje przepisy. Po przyjęciu projektu „Zatrzymaj Aborcję” przestaniemy być cywilizowanym krajem pod względem traktowania kobiet, ochrony ich zdrowia i życia. Czy to faktycznie jest kierunek, w którym ma zmierzać Polska? – pyta Anna Karaszewska, wicepełnomocniczka Komitetu “Ratujmy Kobiety 2017”.