W grudniu 2017 r. KE uruchomiła wobec Polski formalne postępowanie z art. 7 traktu, zarzucając władzom w Warszawie naruszenie zasad praworządności w zapisach ustaw reformujących sądownictwo. W połowie czerwca państwa UE poparły wniosek KE o wysłuchanie Polski - początek zaplanowano na 26 czerwca. To kolejny krok w procedurze mającej zapewnić przestrzeganie unijnych wartości przez kraje UE. 

Były rozmowy, nadal wątpliwości
 
To kolejne spotkanie pomiędzu strona polską a KE w tej sprawie. Część spornych kwestii - jak inforowano została już przedyskutowana, Timmermans domaga się jednak od Warszawy dalszych ustępstw.
 
Polski rząd zapewnia, że w ostatnich tygodniach przeprowadził szereg zmian ustawodawczych dotyczących wymiaru sprawiedliwości po rozpoczęciu dialogu z KE w tej sprawie. 12 czerwca wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański mówił dziennikarzom w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, że po przedstawieniu "bardzo konkretnej oferty" przez polski rząd ruch należy do KE.
 
Dzień później, podczas debaty poświęconej Polsce, Timmermans poinformował, że Komisja oczekuje kolejnych zmian ustawodawczych w sprawie reformy sprawiedliwości. Zaznaczył, że korekty idą w dobrym kierunku, ale są niewystarczające. 
 
Sporna m.in. ustawa o Sądzie Najwyższym
 
Wiceprzewodniczący KE wskazywał szczególnie na ustawę o Sądzie Najwyższym, która – jego zdaniem – łamie zasadę praworządności w kwestii możliwości skracania kadencji sędziów. Nawiązał też do Krajowej Rady Sądownictwa i Trybunału Konstytucyjnego.
 
W mediach pojawiały się wcześniej informacje, że w KE istnieje różnica zdań co do tego, jak prowadzić dialog z Polską w sprawie praworządności. Szef KE Jean-Claude Juncker ma opowiadać się za zawarciem kompromisu, natomiast Timmermans domaga się wypełnienia wszystkich rekomendacji KE i w przeciwnym wypadku - jak informowały media - chce eskalacji sporu.
 
Polski rząd pytany o stanowisko Polski, jakie zostanie zaprezentowane w czasie wysłuchania podkreśla, że jest ono "niezmienne". - Polska ma prawa do reform. Będziemy podkreślać, że jesteśmy państwem suwerennym, organizacja systemu sprawiedliwości należy do kompetencji państw i realizujemy swoje kompetencje. Nie widzimy zagrożeń dla praworządności w Polsce i nie zmienimy naszego stanowiska. Doprowadzimy do końca reformy wymiaru sprawiedliwości – mówił m.in. szef MSZ Jacek Czaputowicz.