Jak relacjonował, zdecydowana większość państw członkowskich stwierdziła, że KE powinna kontynuować swoje wysiłki, aby prowadzić dialog z polskimi władzami i wypracowywać rozwiązanie. Wiceszef KE dodał przy tym, że ma wrażenie, iż polski rząd jest otwarty na dialog.

Głos zabrali przedstawiciele 22 państw UE. "Było szerokie porozumienie wokół stołu, że praworządność to wspólny interes i wspólna odpowiedzialność instytucji i państw członkowskich. Sądzę, że to ważny punkt startowy, aby rozwiązywać problemy, jeśli są takie w tym obszarze" - powiedział Timmermans na konferencji prasowej.

Jak relacjonował Timmermans, zdecydowana większość państw członkowskich stwierdziła, że KE powinna kontynuować swoje wysiłki, aby prowadzić dialog z polskimi władzami i wypracowywać rozwiązanie. - Wszyscy mówili: nie chcemy stawiać żadnego państwa w narożniku, ale czujemy wspólną odpowiedzialność za rządy prawa - podkreślił holenderski polityk. - Było szerokie porozumienia wokół stołu, że praworządność to wspólny interes i wspólna odpowiedzialność instytucji i państw członkowskich - dodał Timmermans.

MSZ: to nie była krytyka
Tymczasem polski wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański podkreślał po zakończeniu posiedzenia, że bardzo wiele państw, jak twierdził blisko połowa, wypowiadało się w neutralny sposób z naszego punktu widzenia. - Przytłaczająca większość państw UE na spotkaniu ministrów ds. europejskich opowiedziała się za kontynuowaniem dialogu Komisji Europejskiej z Polską - poinformował minister ds. europejskich Konrad Szymański.

Szymański zaznaczył, że spotkanie było doskonałą okazją, żeby przedstawić polski punkt widzenia w tej sprawie i ministrowie mieli okazję zobaczyć, że sprawa jest daleka od jednoznaczności. - Rzeczowych wypowiedzi było dzisiaj bardzo wiele. Nie liczymy głosów, ponieważ nie mamy takiej potrzeby. Jesteśmy w dialogu, a dialog nie wymaga specjalnego liczenia głosów. Doceniamy fakt, że bardzo wiele państw, myślę, że blisko połowa, wypowiadało się w neutralny sposób z naszego punktu widzenia, zachęcając do tego, żeby dialog trwał. Doceniamy też kilka głosów, które wyraźnie wskazywały, że nie jest oczywiste, jaką rolę ma pełnić Komisja Europejska w tej sprawie, która należy jednoznacznie do porządku nie tylko prawnomiędzynarodowego, ale również narodowego - powiedział wiceminister.

Nie ma dialogu
Jak przypominano podczas spotkania, w ostatnich miesiącach dialog między Warszawą i Brukselą w tej sprawie zamarł. Ostatnia wymiana pism odbyła się w lutym. Polska oświadczyła wówczas, że przyjęte przez nasz parlament zmiany dotyczące funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego są zgodne ze standardami europejskimi, a wprowadzone zmiany w prawie "w sposób kompleksowy i ostateczny" regulują problematykę ustroju i funkcjonowania TK, uwzględniając szereg zaleceń przedstawionych Polsce przez Komisję Wenecką. Timmermans wyraził nadzieję, że przebieg wtorkowego spotkania zachęci zarówno KE jak i polski rząd do znalezienia drogi naprzód. - Jest oczywiste, że możemy znaleźć drogę naprzód, jeśli jest wola, by przyjrzeć się rekomendacjom, które przedstawiła Komisja Europejska - tłumaczył.

Wydane w grudniu 2016 r. dodatkowe rekomendacje mówią m.in., że Warszawa ma w pełni wykonać wyroki Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którymi stanowiska sędziów TK ma objąć trzech sędziów wybranych zgodnie z prawem w październiku 2015 r. (większość sejmowa wybrała na ich miejsce inne osoby).

Wiceszef KE mówił, że ma nadzieję na reakcję ze strony władz w Warszawie po wtorkowej debacie na Radzie UE. - Mam nadzieję, że to będzie otwarcie, żebyśmy mogli zobaczyć, czy jest wspólny grunt co do niektórych spraw. Uważam, że ostatecznie dialog jest jedynym konstruktywnym sposobem, za pomocą którego możemy rozwiązać ten problem. Nie osiągnęliśmy jeszcze rezultatu, na jaki liczyłem, ale wciąż mam nadzieję, że możemy dokonać postępu. Zależy to w całości od woli polskiego rządu - oświadczył. 
- Polski rząd jest i będzie otwarty na dialog, jesteśmy przygotowani do udzielenia wszelkich informacji i odpowiedzi - tak premier Beata Szydło odniosła się na konferencji prasowej we wtorek do słów wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa.

Szymański: przydałby się do tego trybunał
Natomiast przedstawiciel Polski stwierdził, że na poziomie unijnym nie mamy Trybunału Konstytucyjnego, więc nie ma takiej instytucji, która mogłaby w sposób finalny, niepolityczny, ale prawnie wiążący rozstrzygnąć ten spór. - Z całą pewnością odpowiednikiem Trybunału Konstytucyjnego nie jest Komisja Europejska, która jest po prostu wykonawczym ciałem Unii Europejskiej. Możemy założyć, że ma prawo do przedstawiania swoich refleksji na ten temat, ale nic więcej - powiedział Szymański. (ks/pap)