Pod żądaniem jej odwołania podpisało się 500 osób. - Domagamy się nie tylko odwołania konferencji, ale również porzucenia raz na zawsze przekonań stojących za jej organizacją" - napisała inicjatorka protestu Adela Marta Jurkowska w petycji adresowanej do rektora Uniwersytetu Wrocławskiego, prof. dr. hab. Marka Bojarskiego.
Według cytowanych przez „Gazetę Wyborczą” inicjatorów konferencji na orzecznictwo prawne wobec kobiet powinna mieć wpływ ocena ich cyklu płciowego, np. przy rozpatrywaniu ważności testamentów. W materiałach zapowiadających konferencję organizatorzy przekonywali: "Wiadomo (...) z polskiego piśmiennictwa psychiatrycznego, że blisko połowa samobójczyń znajduje się w stanie napięcia przedmiesiączkowego lub w pierwszych dniach miesiączki. Z innymi okolicznościami towarzyszącymi samobójstwom (depresja, spożycie alkoholu lub zażycie psychotropów) mogą być następstwa tej cykliczności doniosłymi dla oceny, czy taki testament jest ważny".  Organizatorzy przekonują, że nawet spowodowanie stłuczki przez kobietę może mieć związek z jej cyklem menstruacyjnym, co powinno być brane pod uwagę przy prawnym rozpatrywaniu sprawy. "Pokrewne zagadnienie dotyczy odpowiedzialności za szkodę spowodowaną przez samą kobietę np. podczas prowadzenia samochodu, zważywszy, że blisko połowa kobiet ma podczas napięcia przedmiesiączkowego lub w pierwszych dniach miesiączki zaburzenia słuchu określane jako patologiczne" - piszą inicjatorzy debaty.
- Naszym zdaniem jest to skandaliczny przykład promowania dyskryminacji i nierównego traktowania ze względu na płeć - pisze w petycji do rektora Uniwersytetu Wrocławskiego Jurkowska. - Tego typu wydarzenie jest nadawaniem seksizmowi i mizoginii pozorów naukowości i nie będzie tolerowane przez ogólnopolską społeczność akademicką" - przekonuje autorka. Więcej>>>
 

  Jarosław Marciniak
  Mobbing, dyskryminacja, molestowanie. Przeciwdziałanie w praktyce>>