Anna N. i Paweł B. oraz ich krewni wystąpili do ministra spraw wewnętrznych o uznanie za nieważne orzeczenia Starosty Powiatowego, które pozbawiało ich rodziców obywatelstwa polskiego.
Wnioskodawcy są następcami prawnymi zmarłych państwa B., co wykazali sądowymi postanowieniami o stwierdzeniu nabycia spadku. Minister wszczął postępowanie.

Pozbawienie majątku i obywatelstwa
W toku postępowania stwierdzono, że w maju 1948 r. na mocy dekretu z 13 września 1946 r. o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego osób narodowości niemieckiej pozbawiono obywatelstwa ojca oraz jego żonę. Orzeczono też o równoczesnym wysiedleniu tych osób z Polski i przepadku na rzecz Skarbu Państwa całego majątku.
Minister odmówił stwierdzenia nieważności orzeczenia starosty powiatowego. Uznał, że bez znaczenia dla skuteczności skarżonej decyzji pozostaje fakt, że darowano kary osobom, które zgłosiły przynależność do narodowości niemieckiej na mocy ustawy z 20 lipca 1950 r. o zniesieniu sankcji oraz ograniczeń w stosunku do obywateli.
Skutkiem wydania tej ustawy nie było zniesienie skutków orzeczeń wydanych na podstawie dekretu o wyłączeniu ze społeczeństwa polskiego osób narodowości niemieckiej lub wycofanie ich z obrotu prawnego. W ten sposób stworzono możliwość pełnej rehabilitacji osobom, które zgłosiły przynależność do narodowości, gdy zgłoszenie takiej przynależności było działaniem w interesie Polski.
Natomiast majątek tych osób przeszedł na własność państwa i został już na ogół rozdysponowany na cele reformy rolnej i osadnictwa.

Darowanie kary utraty majątku
Ustalono, że Sąd Powiatowy w Katowicach wydał postanowienie w 1961 r., mocą którego darował orzeczoną karę przepadku majątku na rzecz Skarbu Państwa. Zdaniem ministra bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy pozostaje także fakt, iż państwo B. zostali wysiedleni z Polski już w 1945 r., a więc przed wydaniem zakwestionowanego orzeczenia.

Odwołanie od decyzji
W uzasadnieniu skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego pełnomocnik wnioskodawców wskazał, iż nie istniały podstawy zastosowania tego dekretu o pozbawieniu obywatelstwa w odniesieniu do państwa B. Bezspornym w sprawie jest, iż Paweł i Anna B. najpierw zostali wywiezieni z Katowic do Niemiec a następnie w stosunku do nich wydane zostało orzeczenie z 1948 r. A więc nie zachowano przewidzianej w dekrecie procedury. Małżonkowie B. nie mogli uczestniczyć w toczącym się przeciwko nim postępowaniu oraz odwołać się od wydanego orzeczenia, które w istotny sposób rzutowało na sferę ich praw.

WSA: nie wykazano wrogości wobec Polski
Pierwszy raz rozpatrując skargę Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że decyzja ministra narusza przepisy postępowania, w sposób mający wpływ na treść rozstrzygnięcia. W ocenie sądu organy administracji nie zebrały i nie rozpatrzyły w sposób wyczerpujący całego materiału dowodowego do czego zobowiązane są na podstawie art. 7 i 77 k.p.a., nie wykazując należytej dbałości o dokładne wyjaśnienie stanu faktycznego sprawy.
Organ bezpieczeństwa publicznego na mocy ówczesnych przepisów obowiązany był przed zgłoszeniem wniosku o pozbawienie obywatelstwa przeprowadzić dochodzenie i ustalić m. in. zachowanie się danej osoby, wskazujące na niemiecką odrębność narodową. A zwłaszcza używanie języka niemieckiego, udział w jakichkolwiek niemieckich organizacjach, stosunek do społeczeństwa polskiego itp. Bardzo istotne znaczenie miało to ostatnie kryterium, gdyż  przynależność do organizacji niemieckich, szczególnie na terenach włączonych do Rzeszy Niemieckiej miały charakter przymusowy i powszechny. Natomiast stosunek do społeczeństwa polskiego był istotnym miernikiem zaangażowania się politycznego osób wpisanych na niemiecką listę narodową. A zatem wymagane było ustalenie przez Starostę Powiatowego, że Anna i Paweł B. w okresie II wojny światowej wykazywali wrogi - nieprzyjazny, negatywny stosunek do społeczeństwa polskiego.
Biorąc pod uwagę fakt wysiedlenia państwa B. do Niemiec na rok przed wydaniem orzeczenia przez Starostę Powiatowego spowodował, że nie została zachowana przewidziana w dekrecie z dnia 13 września 1946 r. procedura.

Skarga kasacyjna ministra
Skargą kasacyjną Minister Spraw Wewnętrznych zaskarżył wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Kwestionował on, twierdzenie, że nie wszystkie okoliczności sprawy zostały wyjaśnione.
Naczelny Sąd Administracyjny 17 października 2013 r. orzekł, że skarga ministra nie zawiera usprawiedliwionych podstaw i oddalił ją, jednocześnie nakazał odnalezienie dokumentów. Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego słusznie orzekł WSA w wyroku, iż minister nie zebrał i nie rozpatrzył w sposób wyczerpujący całego materiału dowodowego a zebrane w sprawie dowody ocenił z naruszeniem zasady swobodnej ich oceny.

Brak doręczenia decyzji
Słusznie podniesiono w zaskarżonym wyroku, iż zarówno wysiedlenie jak i przepadek mienia na rzecz Skarbu Państwa były skutkami pozbawienia państwa B. obywatelstwa polskiego i nie istniały samodzielne przesłanki prawne zastosowania tych sankcji. W związku z faktem, iż były one jednak następstwem wydanego w maju 1948 r. orzeczenia.  Naruszenie tej kolejności może świadczyć o nawet rażącym naruszeniu procedury związanej z jego wydaniem.
Co więcej to orzeczenie nie zostało nikomu doręczone. Objęte zatem tym orzeczeniem strony zostały de facto pozbawione także możliwości odwołania się.  Przedstawione fakty mogą świadczyć, że postępowanie pozbawiające obywatelstwa polskiego w ogóle nie zostało przeprowadzone. Rzeczą organu rozpoznającego wniosek o stwierdzenie nieważności orzeczenia Starosty Powiatowego było wyjaśnienie tych wątpliwości.
NSA uznał, że minister powinien ocenić, czy zachowanie państwa B. rzeczywiście wskazywało na ich niemiecką odrębność narodową.
Naczelny Sąd Administracyjny uchylił zaskarżoną decyzję i poprzedzającą ją decyzję Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z października 2010 r.

Odnalezienie dokumentów
Sprawa wróciła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który w wyroku z 10 maja 2018 r. oddalił skargę spadkobierców.
Minister Spraw Wewnętrznych odnalazł część poszukiwanych dokumentów, m.in. pismo starostwa z 19 maja 1948 r. jako opinia o przesłuchaniu trzech świadków.
Zdaniem pełnomocnika skarżących te dokumenty nie są kompletne, gdyż pochodzą tylko od organów władzy, ale protokołu z zeznań świadków nie odnaleziono. Pełnomocnik zwrócił uwagę, że państwo B. byli przymusowo wpisani na listę obywateli niemieckich w czasie okupacji. Ponadto są dokumenty z 1948 r., że państwo B. nie byli negatywnie nastawieni do Polski. Złożyli wówczas oświadczenia, że dzieci wychowywali w duchu polskim, a jeden z synów służył w Armii Krajowej.

WSA: negatywny stosunek do społeczeństwa
Wojewódzki Sąd Administracyjny podkreślił, że istotnie dokumentacja nie jest pełna, ale sąd nie ma już wątpliwości, że minister właściwie ocenił akta. Było przeprowadzone postępowanie rehabilitacyjne wobec państwa B. oraz postępowanie karne.
Jednak wynika z nich, że małżeństwo B. było wrogo nastawione do państwa polskiego i do społeczeństwa. Z notatek sporządzonych w 1946 r. przez Milicje Obywatelską wynika, że państwo B. negatywnie wypowiadali się o nowym państwie polskim. Dzieci ich natomiast były wówczas dorosłe i mogły formułować swój stosunek do społeczeństwa. Sąd zaznaczył, że oczywiście poczucie przynależności narodowej rodziców nie przekłada się na dzieci.
Wyrok nie jest prawomocny.

Sygnatura akt IV SA/Wa 827/15, wyrok z 10 maja 2018 r.

Obywatelstwo w procesie zmian Dorota Pudzianowska

Obywatelstwo w procesie zmian