Jak przypomina redaktor naukowy wydanej właśnie książki Postępowania reprywatyzacyjne, w ciągu ostatnich 27 lat powstało co prawda kilkanaście projektów ustaw reprywatyzacyjnych, ale tylko jedna z nich została uchwalona przez ustawodawcę w 2001 r., lecz i ona została zawetowana przez Prezydenta RP.
Autor pisze, że przez kilka pierwszych lat po 1989 r. dawni właściciele lub ich spadkobiercy oczekiwali na taką ustawę. Ponieważ brak było woli politycznej do jej uchwalenia, uprawnieni zaczęli dochodzić swoich praw na własną rękę, wykorzystując ogólnie obowiązujące przepisy prawa.

Zdaniem autora za symboliczne należy uznać oświadczenie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z 2001 r., w którym uzasadniając odmowę podpisania ustawy reprywatyzacyjnej, wyraźnie wskazał, że poszkodowani przez powojenną nacjonalizację powinni dochodzić swoich praw w sądach, które są najlepiej przygotowane do rozstrzygania tych trudnych spraw. - Do organów administracji publicznej, a następnie sądów powszechnych (i administracyjnych, po ich powstaniu) zaczęły wtedy wpływać masowo wnioski uprawnionych, mające podważyć legalność aktów i decyzji nacjonalizacyjnych z bardzo różnych tytułów, a następnie powództwa o odszkodowanie od Skarbu Państwa i jednostek samorządu terytorialnego pisze Krtzysztof Wiktor. I dodaje, że w ten oto sposób zaczęła się tworzyć praktyka reprywatyzacji administracyjnej i sądowej.



Zdaniem autora, sądy stanęły przed koniecznością oceny prawnej orzeczeń nacjonalizacyjnych wydanych kilkadziesiąt lat temu w oparciu o zupełnie inne standardy prawne i legislacyjne. Do tej oceny sądy stosują jednak obecne przepisy prawne i standardy konstytucyjne demokratycznego państwa prawnego.  - W  istocie  każda ze spraw reprywatyzacyjnych, jaka trafia do sądów, jest inna, chociaż wpisuje się  w nurt wielu jej podobnych. W  ten sposób na kanwie spraw reprywatyzacyjnych zostało zbudowane bardzo ciekawe i  obszerne orzecznictwo sądowe, zunifikowane uchwałami Naczelnego Sądu Administracyjnego i Sądu Najwyższego, nierzadko wydawanymi w pełnych składach i mających moc zasad prawnych. Również Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie zajmował się tymi sprawami - czytamy we wstępie do książki.

Według wydawcy książki, publikacja przygotowana przez pełnomocników z kancelarii Wardyński i Wspólnicy ukazuje realne historie i problemy z jakimi zetknęli się dawni właściciele nieruchomości (bądź ich spadkobiercy) oraz prawnicy ich reprezentujący.

Opisany jest w niej przebieg różnego rodzaju postępowań reprywatyzacyjnych od momentu ich zainicjowania do chwili ostatecznego zakończenia. Autorzy przedstawili prowadzone procesy od strony dochodzących swych praw dawnych właścicieli (lub ich spadkobierców) przejmowanych po wojnie nieruchomości oraz reprezentujących ich pełnomocników z kancelarii Wardyński i Wspólnicy.

Prawnicy omówili rzeczywiste postępowania i rozstrzygnięcia, z którymi spotkali się w swojej dwudziestopięcioletniej praktyce w sprawach reprywatyzacyjnych.

Więcej o publikacji>>