Niedzielny mecz został przerwany w 77. minucie. Krótko po zdobyciu przez Legię drugiego gola, z trybuny zajmowanej przez fanów poznańskiej drużyny na murawę poleciały race; sędzia przerwał zawody, piłkarze opuścili murawę.

Sympatycy Lecha zaczęli napierać na ogrodzenie i po chwili kilkudziesięciu z nich pojawiło się na boisku. Do akcji wkroczyło ok. 200 policjantów; funkcjonariusze przegonili chuliganów z powrotem do sektora. Wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann podjął następnie decyzję o przerwaniu imprezy.

Trwa analiza monitoringu i ustalanie sprawców
Jak poinformowała rzecznik Prokuratury Krajowej Ewa Bialik, sprawę bada Prokuratura Rejonowa Poznań-Grunwald.

- Analizowane są nagrania monitoringu stadionowego, w celu ustalenia sprawców niedzielnych zdarzeń. Zastępca prokuratora okręgowego w Poznaniu wziął też udział w posiedzeniu interdyscyplinarnego zespołu ds. bezpieczeństwa imprez masowych - powiedziała.

Prokuratura podała, że w tej sprawie "nie zastosowano przepisów kodeksu postępowania karnego o postępowaniu przyspieszonym, bo sprawcy nie zostali ujęci na gorącym uczynku lub zatrzymani bezpośrednio potem". Jest to konieczny warunek do zastosowania tego trybu.

Szef policji: policjanci działali zgodnie z procedurami
W ocenie szefa policji nadinsp. Jarosława Szymczyka, policjanci biorący udział w zabezpieczeniu meczu "podjęli działania zgodnie z procedurami, na podstawie przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych".

- Nie dopuścili do eskalacji niebezpiecznych zachowań. Zgodnie z ustawą policjanci podczas meczów piłkarskich podejmują czynności na wyraźną prośbę organizatora – tak też było i w tym przypadku. To organizator meczu jest głównym podmiotem odpowiedzialnym za zapewnienie bezpieczeństwa osobom oraz ochronę porządku publicznego podczas meczu - ocenił.

Dodał, że policjanci na wniosek organizatora spotkania weszli na płytę boiska, aby przywrócić porządek.

Sankcje wobec Lecha - 8 meczów bez publiczności
Wojewoda Wielkopolski zdecydował o dotkliwych sankcjach wobec klubu. Pierwszych pięć meczów Lecha Poznań w ekstraklasie i trzy mecze w Lidze Europy mają się odbyć bez udziału publiczności.

Ocenił równocześnie, że niedzielne zajścia na poznańskim stadionie "było skandaliczne i nie do zaakceptowania".