Razem z byłym szefem policji zarzuty usłyszeli też byli dyrektorzy łódzkiej i poznańskiej delegatury CBA.

B. szef policji podejrzany o ujawnienia informacji
Prokuratura zarzuciła byłemu komendantowi głównemu, ujawnienie trzem nieuprawionym osobom informacji dotyczących zrealizowanych i planowanych do wykonania czynności zmierzających do ustalenia okoliczności popełnionych przestępstw.

Przekazywane informacje obejmowały dwa śledztwa dotyczące zabójstw - głośną sprawę Kajetana P., nadzorowaną przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie oraz Luizy K. prowadzoną przez Prokuraturę Rejonową w Garwolinie.

- Ujawniając te informacje Zbigniew M. działał na szkodę interesu publicznego i narażał na szkodę interes prowadzonych postępowań - poinformowała rzeczniczka PK Ewa Bialik.

Nakłaniał szefów CBA do ujawnienia informacji
Byłemu szefowi policji zarzucono też nakłanianie byłych dyrektorów delegatur CBA do przekroczenia uprawnień służbowych i ujawnienia informacji niejawnych związanych z prowadzonymi czynnościami operacyjnyno-rozpoznawczymi. W tym wątku zarzuty ujawnienia informacji usłyszał Krzysztof A. - b. dyrektor delegatury CBA w Poznaniu, oraz Jacek L. - b. dyrektor delegatury CBA w Łodzi.

Maj nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia; b. szefowie CBA nie przyznali się do zarzucanych im czynów i odmówili składania wyjaśnień.

- Prokurator podjął decyzję o zastosowaniu wobec podejrzanych środków zapobiegawczych w postaci poręczenia majątkowego w kwocie po 3 tysiące złotych oraz zakazu opuszczania kraju - dodała Bialik.

Byłemu szefowi policji grozi do trzech lat więzienia.

Zbigniew Maj został szefem policji w grudniu 2015 r., w lutym 2016 r. złożył rezygnację ze stanowiska. W tle przewijało się śledztwo dot. korupcji. Maj twierdził wówczas, że pomówienia wobec niego to efekt prowokacji przygotowanej przez byłych pracowników Biura Spraw Wewnętrznych (BSW) KGP.