Kwestie te regulują przepisy Kodeksu cywilnego. Wyobraźmy sobie następującą sytuację: sąd wydaje postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku. Jesteśmy jednym z 15 spadkobierców, nie widać szans na porozumienie się wszystkich spadkobierców co do tego, jak spadek podzielić, zapowiada się długie postępowanie sądowe o dział spadku. Nasz udział wynosi 3 procent. Gdy spadkobierców jest wielu i brak między nimi zgody co do sposobu podziału, postępowanie sądowe w tym zakresie może toczyć się bardzo długo. Jeśli nasz udział w spadku jest przy tym niewielki, może okazać się, iż stawanie w szranki z resztą spadkobierców w ciągnącym się latami postępowaniu jest po prostu grą niewartą świeczki. Czy w tej sytuacji możemy „wyłączyć się” od udziału w postępowaniu? Czy pomimo tego mamy możliwość zadecydowania, co stanie się z naszym udziałem w spadku? Jakie kroki podjąć?

 


– Załóżmy, iż chcemy po prostu oddać nasz udział w spadku na rzecz konkretnego krewnego, gdyż uważamy, że był on najbliżej ze spadkodawcą, a kwota i wartość naszego udziału i tak są niewielkie. Jak tego dokonać? Intuicyjnie nasuwa się tutaj rozwiązanie, w którym po rozpoczęciu postępowania o dział spadku udamy się do sądu i oświadczymy, że przysługujący nam udział w spadku chcemy przekazać na rzecz wybranego spadkobiercy – i na tym zakończymy udział w postępowaniu. Takie działanie nie doprowadzi jednak do oczekiwanego przez nas efektu – tłumaczy adwokat Dominik Hąc.  

W wyroku z 20 maja 1984 roku (sygn. III CRN 35/84) Sąd Najwyższy wyjaśnił: „Przepisy dotyczące spadkobrania nie przewidują możliwości »zrzeczenia się« spadku czy udziału w nim na korzyść innej osoby, w tym także na korzyść innego spadkobiercy”. Zbliżony efekt można jednak osiągnąć w inny sposób. – Przepisy Kodeksu cywilnego przewidują szczególną drogę, w której możliwe jest zadysponowanie swoim udziałem spadkowym – jest to tzw. umowa zbycia spadku (art. 1051 i następne Kc). W drodze takiej umowy możemy nie tylko darować nasz udział innemu spadkobiercy, ale również darować go osobie niebędącej spadkobiercą, a nawet sprzedać. W wielu przypadkach może się to okazać bardzo korzystne – mówi adwokat Daniel Reck.

Zbycie udziału w spadku możliwe i bez zgody innych

Kwestia zbycia całego udziału spadkowego uregulowana została w art. 1051-1053 Kc. I tak spadkobierca, który spadek przyjął, może spadek ten zbyć w całości lub w części. To samo dotyczy zbycia udziału spadkowego. Taka umowa powinna być zawarta w formie aktu notarialnego. To samo dotyczy umowy przenoszącej spadek, która zostaje zawarta w celu wykonania istniejącego uprzednio zobowiązania do zbycia spadku.

 

Jak wynika z powyższego, zbycie udziału w spadku nie wymaga uzyskania zgody pozostałych spadkobierców. W tym zakresie decyzja o pozbyciu się spadku nie zostaje ograniczona szczególnym warunkiem w postaci zgody innych osób. Ustawodawca zastrzegł jednak dla umów zarówno zobowiązujących, jak i przenoszących udział spadkowy, formę szczególną – aktu notarialnego.

Wysokość opłaty notarialnej jest uzależniona od wartości zbywanego udziału; w przypadku niewielkiego udziału wysokość ta nie będzie znaczna. Zbycie udziału w spadku może nastąpić po uprawomocnieniu się postanowienia o stwierdzeniu nabycia spadku lub uzyskaniu notarialnego poświadczenia dziedziczenia (teoretycznie jest to możliwe już od momentu przyjęcia spadku, nawet bez uzyskania wskazanych dokumentów, rozwiązanie to należy jednak odradzić). Zbycie udziału w spadku musi nastąpić przed formalnym podziałem spadku (w przypadku postępowania sądowego o dział spadku – przed jego zakończeniem).

W przypadku zbycia całego udziału spadkowego, jego nabywca wstępuje w prawa i obowiązki spadkobiercy. Co to oznacza? Nie tylko nabywa określone składniki majątkowe, ale będzie on także ponosił odpowiedzialność za długi spadkowe w zakresie tożsamym z odpowiedzialnością zbywcy. Ich odpowiedzialność będzie solidarna. Nabywca ponosi dodatkowo odpowiedzialność względem zbywcy, że wierzyciele nie będą żądali od niego zaspokojenia długów spadkowych, przy czym kwestię tę strony mogą uregulować odmiennie w treści zawieranej przez siebie umowy dotyczącej zbycia udziału spadkowego.

Czytaj: Dziedziczenie - problem powszechny i... słabo rozpoznany>>

Możliwe zbycie udziału w przedmiocie należącym do spadku

Reguluje to art. 1036 Kodeksu cywilnego. Zgodnie z nim spadkobierca może za zgodą pozostałych spadkobierców rozporządzić udziałem w przedmiocie należącym do spadku. W przypadku braku zgody któregokolwiek z pozostałych spadkobierców rozporządzenie jest bezskuteczne o tyle, o ile naruszałoby uprawnienia jako przysługują mu na podstawie przepisów o dziale spadku.

Nie oznacza to jednak, że brak zgody pozostałych spadkobierców powoduje z góry, że czynność prawna zbycia udziału jest nieważna. Brak zgody któregoś ze współspadkobierców może natomiast powodować, że to w stosunku do niego, zawarta przez nas umowa zostanie potraktowana jako bezskuteczna. Będzie to mogło mieć jednak miejsce tylko w sytuacji, gdyby umowa narusza przysługujące mu uprawnienia z tytułu działu spadku. Skutkiem - jest przeprowadzenie działu spadku w taki sposób, jak gdyby kwestionowana umowa nie została nigdy zawarta.